Oczy na Wschód - rozmowa z Siergiejem Fiłatowem

Marcin Wojciechowski: To pan odpowiadał w dużej mierze za program i dobór uczestników rosyjskiej prezentacji na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie. Czym się pan kierował?

Siergiej Fiłatow*: - Zbadaliśmy, kto jest popularny w Polsce, kogo się wydaje. Wiem, że bardzo lubicie Wiktora Jerofiejewa i jego "Encyklopedię duszy rosyjskiej" oraz jednego z ojców pierestrojki Aleksandra Jakowlewa, który zrobił bardzo dużo dla ujawnienia prawdy o Katyniu. Jakowlew jest mistrzem współczesnej memuarystyki rosyjskiej. W Warszawie zrobiliśmy dyskusję o roli tego gatunku w historii i literaturze. Przywieźliśmy też młodych pisarzy, którzy są godni uwagi. Są sprawy różniące nas - kwestia przeszłości, rozdrażnienie spowodowane rozszerzeniem NATO i Unii Europejskiej - ale dzięki takim spotkaniom możemy wprowadzić więcej tolerancji do wzajemnego postrzegania się Polaków i Rosjan. Zbliżenie pisarzy, artystów i zwykłych ludzi może sprawić znacznie więcej niż doniosłe gesty polityczne.

Planuje pan kontynuację dialogu zaczętego w Warszawie?

- Bardzo bym tego chciał, choć zdaję sobie sprawę, że Polska nastawia się przede wszystkim na Zachód. Tak mnie w każdym razie ostrzegano.

Ale przekonałem się, że są w Polsce ludzie zarażeni kulturą rosyjską i jest ich niemało. Nie rozumiem, dlaczego w niektórych państwach likwiduje się język rosyjski. To błąd, tak samo jak kiedyś błędem było wyrugowanie z Rosji języka francuskiego, którym posługiwała się cała elita.

Akurat w Polsce po spadku na początku lat 90. zainteresowanie rosyjskim rośnie.

- Daj Boże! Nie chodzi mi o propagowanie żadnych nastrojów imperialnych. Rosja ma naprawdę bogatą kulturę, którą się może podzielić.

Czy współczesna literatura rosyjska - jak mówią krytycy - wciąż jest w kryzysie?

- Wierzę w młode pokolenie. Z każdym dniem piszą lepiej. Na razie pokazują rzeczywistość fragmentarycznie. Wierzę jednak, że już wkrótce zaczną robić to całościowo, jak w najlepszych tradycjach naszej literatury.

* Siergiej Fiłatow (ur. 1936) jest przewodniczącym Kongresu Inteligencji Rosyjskiej, w latach 1993-96 kierował administracją prezydenta Borysa Jelcyna; był jednym z bardziej zaangażowanych ludzi na rzecz pierestrojki i budowy nowej Rosji; od kilku lat kieruje Fundacją Programów Społeczno-Gospodarczych i Intelektualnych, która m.in. wspiera młodych pisarzy