Belka zabiega o głosy

Belka premierem, na osłodę Oleksy. Taki zestaw podsuwa SLD prezydent Kwaśniewski

Wygląda na to, że prezydent intensywnie walczy o Marka Belkę, swego kandydata na premiera. Środowa "Trybuna" podała, że Aleksander Kwaśniewski lansuje na marszałka Sejmu Józefa Oleksego, wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Na początku kwietnia podczas Rady Krajowej SLD Oleksy powiedział, że byłby gotów zostać premierem, jeśliby to było konieczne. Część polityków SLD woli go niż Belkę, bo wątpią, czy suchy Belka, uważany za skąpego ministra finansów, przysporzy im głosów wyborców. Za to wierzą w Oleksego.

Jeden z polityków lewicy zapytany przez "Gazetę", dlaczego Oleksy miałby woleć fotel marszałka od fotela premiera, odpowiedział pytaniem: "A z jakiego fotela lepiej się startuje do wyborów prezydenckich? Z fotela premiera czy marszałka?".

Gdyby Oleksy został marszałkiem, SLD nie miałby w zanadrzu kandydata na premiera i przystałby może na Belkę - taki koncept ma podobno prezydent. Na razie ciągle wygląda na to, że Kwaśniewski 2 maja, po oficjalnej rezygnacji premiera Leszka Millera, powoła Belkę na premiera. Niedługo potem Belka stanie przed Sejmem ze swoim exposé. Być może uciuła potrzebne głosy. Jeśli poprze go SLD -157 posłów, SdPl - 34, UP - 15, FPK - też 15, plus kilku posłów niezrzeszonych, to Belka ma szansę. Na spotkanie z nim czeka Artur Balazs i jego ośmioosobowe koło SKL. - Zobaczymy. Uważam go za fachowca - mówi o Belce Balazs. Belka nie ma natomiast szans w LPR. Po wczorajszym spotkaniu Liga odmówiła mu poparcia.

Nawet gdyby Belka przepadł w głosowaniu, to - zgodnie z konstytucją - będzie nadal premierem, aż do momentu gdy Sejm zdoła kogoś powołać na premiera. To jest jednak w Sejmie bardzo trudne. Tym bardziej że partie się przegrupowują. 24-25 kwietnia ma się odbyć kongres UP. Mówi się, że po nim UP może się rozłamać i część posłów tej partii - z minister Izabelą Jarugą-Nowacką - może przejść do SdPl. Ponoć do SdPl wybierają się jeszcze jacyś posłowie SLD. Ilu - to zależy także od sondaży poparcia dla partii. Jeśli SdPl będzie zwyżkować, to szeregi SLD-UP będą topnieć.

Tak zapewne wyglądają kalkulacje zwolenników Belki. Ale pole manewru jest niewielkie. Wczoraj szef SdPl Marek Borowski powiedział: - Marek Belka może stworzyć rząd ponadpartyjny, ale od tego stwierdzenia do tego, żebyśmy taki rząd poparli, daleka droga. Według niego kluczowe jest nie powstanie rządu, lecz szanse na jego skuteczne funkcjonowanie. A szefowa klubu SdPl Jolanta Banach dodała: być może sensowniejsze byłyby wcześniejsze wybory.

Rozłam w SLD przybrał konkretny kształt w sali sejmowej - posłowie się poprzesiadali, tak aby posłowie SdPl mieli własne miejsce. Lewa strona sali wygląda teraz tak: najbardziej po lewej UP, dalej SLD, potem SdPl.