W sobotę nad ranem na hiszpańskiej Minorce zmarł Joan Ruidavets Moll, uznawany za najstarszego żyjącego człowieka na świecie. Urodził się 15 grudnia 1889 r., w tym samym roku co m.in. Charlie Chaplin i Adolf Hitler. Był szewcem, od 50 lat na emeryturze. Miał trzy córki, pięcioro wnucząt i sześcioro prawnucząt. Zapytany kiedyś o sekret długowieczności, zdradził, że spał zwykle po kilkanaście godzin na dobę, a wszystko, co robił w życiu, robił... z umiarem. Papierosy? - kiedyś owszem, ale palenie rzucił 85 lat temu. Tytuł "seniora świata" i wpis do księgi Guinnessa uzyskał we wrześniu ubiegłego roku po śmierci poprzedniego seniora wśród seniorów, który również miał 114 lat.