Radni nie chcą ugody z Jagiełłą

Starachowiccy radni nie zgodzili się zawrzeć ugody z Andrzejem Jagiełłą. Poseł oskarżył ich o pomówienie we wniosku o niezapraszanie go na sesje rady powiatu.

- Nie będziemy zawierać ugody ze sprawcą największej afery politycznej w III RP - mówił przed rozpoczęciem rozprawy Krzysztof Lipiec z PiS. Jagiełło chciał, by radni przeprosili go na sesji, bo we wniosku zarzucili mu zdradę tajemnicy państwowej i narażenie życia policjantów, podczas gdy prokuratura badająca aferę starachowicką postawiła posłowi tylko zarzut utrudniania śledztwa. Sąd Rejonowy w Starachowicach nie będzie rozpatrywał sprawy Jagiełły, gdyż jedna z dziewięciorga pozwanych radnych i mąż drugiej są tam ławnikami. Gdzie będzie rozprawa, zdecyduje Sąd Okręgowy w Kielcach.