Zamachowiec z Bali skazany na śmierć

Sąd w Denpasar, stolicy wyspy Bali, uznał, że 33-letni Imam Samudra był ?mózgiem? zamachów z października 2002 r., w których zginęło 202 zachodnich turystów. To drugi wyrok śmierci w tej sprawie.

"Nie ulega wątpliwości, że Imam Samudra zaplanował zamach terrorystyczny i zostaje za to skazany na śmierć" - brzmi sentencja wyroku. W Indonezji wyroki śmierci są wykonywane przez rozstrzelanie. Po ogłoszeniu wyroku Samudra zawołał "Allah Akbar" (Bóg jest wielki), wznosząc pięść do góry. Krewni ofiar, którzy przyjechali z Australii na proces, powitali wyrok okrzykami radości. - "Idźcie do piekła, niewierni" - krzyknął w ich stronę Samudra, zanim go wyprowadzono z sali. Oskarżenie dowodziło, że Samudra, z zawodu elektronik, weteran wojny w Afganistanie przeciw okupacji rosyjskiej, był nie tylko pomysłodawcą zamachu, ale rekrutował jego wykonawców, zgromadził potrzebne środki i kierował całą akcją. Policja twierdzi, że w czasie przesłuchań Samudra nie tylko przyznał się do wszystkiego, ale wyrażał dumę z sukcesu. Jednak na procesie wycofał zeznania i zapewniał, że na Bali przyjechał, bo chciał założyć kafejkę internetową. W czasie przesłuchań mówił, że chciał pomścić krzywdę muzułmanów, zabijając niewiernych, i zapowiadał, że chce umrzeć jako męczennik. Mimo to obrońcy zapowiedzieli natychmiast złożenie odwołania od wyroku.

To już drugi wyrok śmierci w odbywającej się na Bali serii procesów w sprawie najbardziej krwawego zamachu terrorystycznego od 11 września 2001 roku. Wcześniej na śmierć skazany został podwładny Samudry, mechanik samochodowy Amrozi, który zakupił materiały wybuchowe i furgonetkę, którą posłużono się przy zamachu.

Przed sądami indonezyjskich sądzonych jest jeszcze 30 innych uczestników zamachów. Na razie zapadły trzy wyroki kilkunastu lat więzienia. Wszyscy są oskarżeni o przynależność do fundamentalistycznej grupy islamskiej Dżemaja Islamija (DI) powiązanej z al Kaidą. Celem DI, założonej w 1993 r. w Malezji przez mułłę Abu Bakr Bashira, jest utworzenie kalifatu islamskiego rządzonego prawem koranicznym w Indonezji, Malezji, Singapurze, na południu Tajlandii i na Filipinach.

Dżemaja Islamija jest oskarżana o serię zamachów w Indonezji i na Filipinach. Ostatnim był wybuch bomby przed dżakarckim hotelem Marriott, w którym zginęło 12 osób. W ubiegłym tygodniu sąd indonezyjski skazał Bashira, duchowego ojca Dżemai Islamii, na cztery lata więzienia za udział w spisku antyrządowym, chociaż oskarżeniu, które domagało się 15 lat więzienia, nie udało się udowodnić, że Bashir był jego przywódcą.

Rząd australijski, który po Bali patrzy Dżakarcie na ręce i sprawdza, czy dotrzymuje obietnicy rozprawienia się z ugrupowaniami ekstremistów muzułmańskich, wyraził zadowolenie i ze skazania mułły, i z formalnego potwierdzenia w wyroku sądowym, że Dżemaja Islamija, w której istnienie wielu mieszkańców Indonezji nie wierzy, faktycznie istnieje.