Robin Williams nie żyje. Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.

Ciało aktora znaleziono w poniedziałek w południe czasu lokalnego. W jego domu w Kalifornii znalazł go osobisty asystent. Według wstępnych ustaleń, Robin Williams popełnił samobójstwo przez powieszenie. Aktor miał 63 lata.

- Robin od dawana zmagał się z depresją. To wielka i nagła strata. Rodzina prosi o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie - podał w oświadczeniu wydawca Williamsa. Aktor miał problemy z alkoholem i narkotykami. W ostatnich miesiącach postanowił poddać się rehabilitacji.

- Dziś rano straciłam męża i przyjaciela, a świat stracił jednego z najbardziej ukochanych artystów i wspaniałych ludzi - powiedziała żona Williamsa, Susan Scheider. -Mamy nadzieję, że pozostanie w pamięci na ze względu na swoją śmierć, ale za niezliczone momenty śmiechu i radości, które dał milionom - dodała.

Czterokrotnie nominowany do Oskara, Robin Williams wygrał statuetkę za swoją rolę w "Buntowniku z wyboru". Poza Nagrodą Akademii, nagradzano go też m.in. czterema Złotymi Globami i pięcioma nagrodami Grammy. Jedną z ostatnich ról aktora był "Choleryk z Brooklynu". Bohater filmu dowiaduje się, że zostało mu 90 minut życia i stara się naprawić swoje błędy.

Robin WilliamsRobin Williams fot. gazeta.pl fot. gazeta.pl

Krótko po podaniu informacji i śmierci aktora, jego córka Zelda Williams napisała na Twitterze cytaty z "Małego księcia" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego: "Ty, i tylko Ty będziesz widziała gwiazdy jak nikt inny... Na jednej z nich będę ja. Na jednej z nich ja będę się śmiał. I będzie tak, jakby to gwiazdy się śmiały, kiedy patrzysz na nocne niebo. Ty - tylko ty - będziesz widziała gwiazdy, które się śmieją"

Zelda Williams na TwitterzeZelda Williams na Twitterze Zelda Williams Zelda Williams