Śmiertelne żniwo dioksyn w Belgii

Kryzys dioksynowy, który wstrząsnął Belgią w pierwszej połowie 1999 roku, może spowodować śmierć nawet 8 tys. osób - wynika z najnowszych badań czterech flamandzkich uniwersytetów

Śmiertelne żniwo dioksyn w Belgii

Kryzys dioksynowy, który wstrząsnął Belgią w pierwszej połowie 1999 roku, może spowodować śmierć nawet 8 tys. osób - wynika z najnowszych badań czterech flamandzkich uniwersytetów

Jak podała wczoraj belgijska gazeta "La Derniere Heure", przekazanie raportu o dioksynach wywołało już małą panikę w rządzie premiera Guy Verhofstadta. Eksperci z Wolnego Uniwersytetu Brukseli, katolickiego uniwersytetu w Lowanium (Louvain) i Uniwersytetów w Gandawie i Antwerpii zgodnie przyznali, że widzą związek pomiędzy zwiększoną liczbą zachorowań na raka a masowym zatruciem żywności dioksynami dwa lata temu. Według różnych szacunków należy oczekiwać, że ofiarą zatrucia tą groźną substancją padnie od 40 do nawet 8 tys. osób. Eksperci przestrzegli, że zwiększy się też liczba groźnych chorób wątroby, zaburzeń systemu odpornościowego i hormonalnego. Więcej Belgów będzie miało kłopoty z płodnością. Ponieważ schorzenia wywołane dioksynami rozwijają się długo, pełny obraz ewentualnych skutków afery Belgowie poznają za kilka lat.

To pierwsza poważna próba oszacowania zdrowotnych skutków afery, która obok poważniejszego kryzysu związanego z chorobą szalonych krów zwróciła oczy opinii publicznej na niebezpieczeństwa rolnictwa przemysłowego. Dwa lata temu w mięsie, mleku, nabiale i innych produktach żywnościowych w Belgii odkryto duże dawki rakotwórczej dioksyny. Jak się potem okazało, belgijskie firmy używały do produkcji paszy olejów z transformatorów i innych szkodliwych tłuszczów. Wraz z zatrutą paszą dioksyny przedostawały się do organizmów zwierząt i w rezultacie do żywności. Ówczesny minister rolnictwa związany z lobby producentów pasz długo bagatelizował docierające do niego sygnały.

Wykrycie dioksyn w produktach leżących w sklepach doprowadziło do paniki. Co ciekawe, wiele zawdzięcza jej obecny rząd. Rządząca dziś w Belgii koalicja liberałów, socjalistów i Zielonych wygrała wybory 1999 roku m.in. dzięki błędom, jakie podczas kryzysu z dioksynami popełniła poprzednia ekipa.

Na razie rząd Verhofstadta nie wypowiada się o raporcie naukowców. Minister zdrowia Magda Aelvoet tłumaczy, że czeka na informację o skutkach zatrucia dioksynami zamówioną przez rząd w Instytucie Naukowym Zdrowia Publicznego.

Jacek Pawlicki, Bruksela