Ziobro: Czy prezes TVP kłamał?

Zdaniem posła Zbigniewa Ziobro (PiS) prezes TVP Robert Kwiatkowski mógł kłamać przed komisją śledczą. Ziobro chce, by szef komisji Tomasz Nałęcz zawiadomił o tym prokuraturę. Nałęcz na razie odmawia

Wczoraj na konferencji prasowej członek komisji śledczej z ramienia PiS Zbigniew Ziobro zapowiedział, że zwróci się do przewodniczącego komisji Tomasza Nałęcza, aby rozważył, czy nie należy zgłosić tej sprawy do prokuratury. Zdaniem posła wypowiedzi prezesa TVP przed komisją śledczą wielokrotnie mijały się z prawdą, a to daje podstawy do podejrzeń, że Kwiatkowski składał fałszywe zeznania.

Na dowód Ziobro rozdawał dziennikarzom fragmenty stenogramów z zeznaniami, z podkreślonym fragmentem w którym prezes TVP twierdził, że pełny tekst nagrania oraz szczegóły korupcyjnej propozycji Lwa Rywina poznał 27 grudnia z publikacji "Gazety Wyborczej". - Ale nagle w trzecim dniu przesłuchań prezes TVP zmienił zdanie i przyznał, że wcześniej o sprawie opowiadał mu członek Rady Nadzorczej TVP Bolesław Sulik - tłumaczył Ziobro. Przypominał, że Sulik o swojej wizycie w "Agorze", przesłuchaniu taśmy z nagraną propozycją Rywina oraz o tym, że rozmawiał o niej z Kwiatkowskim mówił również szefowi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliuszowi Braunowi. Braun potwierdził to przed komisją.

Poseł PiS uważa również, że Robert Kwiatkowski mówił nieprawdę, gdy stwierdził, że zarząd TVP otrzymał od Ministerstwa Skarbu Państwa skwitowania za rok 1998 i 1999. - Z dokumentów, którymi dysponuję wynika, że było zgoła inaczej - powiedział dziennikarzom.

Według Ziobro wypowiedziom Kwiatkowskiego przed komisją, że nie zamierza i nie zamierzał prywatyzować żadnego z programów TVP, przeczą jego wywiady prasowe, gdzie stwierdza, że taka możliwość istnieje.

Sam Kwiatkowski wydał tylko krótkie oświadcznie, że w swoich zeznaniach sprzeczności nie widzi i "woli być w rękach prokuratury i sądów niż w rękach posła Ziobro".

Przewodniczący Tomasz Nałęcz jest inicjatywą posła PiS trochę zdumiony. Jego zdaniem o złożeniu wniosku do prokuratury powinna zdecydować cała komisja, a nie przewodniczący. Ewentualnie - uważa Nałęcz - wniosek do prokuratury powinien złożyć sam Ziobro.

Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej zaznaczył również, że w świetle dotychczasowych zeznań należałoby rozszerzyć kwalifikację prawną przestępstwa jakie popełnił Lew Rywin. - Z wypowiedzi członków zarządu "Agory" wynika, że traktowali propozycję Rywina jako szantaż. Skoro tak, to można to uznać za próbę wymuszenia pożądanych zachowań, czy przestępstwo z art. 191 Kodeksu Karnego - mówił Ziobro. Jego zdaniem taka kwalifikacja umożliwiałaby w śledztwie przyznanie "Agorze" statusu pokrzywdzonego. Obecnie prokuratura zarzuca Rywinowi "płatną protekcję", a wniosek o przyznanie statusu pokrzywdzonego Agorze został przez prokuraturę odrzucony.