Informację o procederze szczecińska polska policja otrzymała od kolegów z Niemiec i Holandii. - Tam od jakiegoś czasu, głównie na stacjach benzynowych i parkingach, oferowane są za darmo breloczki do kluczy, w których znajdują się chipy. Rozdają je głównie Rumuni - wyjaśnia podkom. Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji.
Kiedy już kierowca przyjmie breloczek, przestępcy śledzą go, aż do miejsca zamieszkania. Następnie, kontrolując sygnał z breloczka (zakładając, że właściciel będzie go miał przy sobie), czekają aż wyjdzie z domu. I wtedy okradają mieszkanie.
Rzecznik policji przyznaje, że na razie nie zanotowano podobnych sytuacji w Zachodniopomorskiem. Niewykluczone jednak, że przestępcy przeniosą się do naszego kraju, kiedy tylko Niemcy i Holendrzy zaczną ostrożniej podchodzić do prezentów od osób pochodzenia rumuńskiego.
Policjanci ostrzegają, aby nie przyjmować tego typu darmowych prezentów.