- W środę nad ranem na drodze krajowej nr 8 funkcjonariusze podlaskiej Służby Celnej wytypowali do kontroli białoruskiego tira. Zasiadający za kierownicą mana 36-letni Białorusin twierdził, że wiezie z Białorusi do Niemiec transport desek. Celnicy postanowili jednak dokładnie skontrolować białoruską ciężarówkę - relacjonuje Maciej Czarnecki, rzecznik Izby Celnej w Białymstoku.
Tir prześwietlono promieniami rentgena. Obraz na monitorze urządzenia wzbudził podejrzenia celników, postanowili więc przyjrzeć się ładunkowi. Po zdjęciu plomb i podniesieniu plandeki okazało się, że tylko część naczepy załadowana jest deskami. Za nimi znajdowały się kartonowe opakowania, które od razu drapaniem zaznaczył owczarek belgijski Andi - czworonożny specjalista od wykrywania papierosów.
- Pies nie pomylił się - w kartonach celnicy znaleźli łącznie 365 tysięcy paczek papierosów z białoruskimi znakami akcyzy. Wartość rynkowa nielegalnego towaru została oszacowana na ponad 3,5 miliona złotych - kontynuuje relację rzecznik Czarnecki.
Służba Celna wszczęła postępowanie karne skarbowe w sprawie przemytu papierosów. Białoruski kierowca został zatrzymany, a kontrabanda trafiła do magazynu Urzędu Celnego w Suwałkach. Zabezpieczona została również służąca do przemytu ciężarówka. Celnicy ustalają, skąd pochodziły nielegalne papierosy i kto miał być ich faktycznym odbiorcą. Za przemyt tak dużej ilości papierosów mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
To już druga, wielka próba przemytu papierosów udaremniona przez celników z polsko-litewskiej granicy w przeciągu zaledwie tygodnia. Pierwszego sierpnia w ręce funkcjonariuszy Służby Celnej z Budziska wpadł transport 600 tysięcy paczek nielegalnych papierosów wartych 6 milionów złotych.