9-latek zgwałcony przez pacjenta szpitala psychiatrycznego. Gdzie byli lekarze?

Dziewięcioletni chłopiec, przebywający na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Radomiu, został zgwałcony przez 16-letniego pacjenta - donosi ?Echo Dnia?. Prokuratura sprawdza, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez personel szpitala, który swoim zaniedbaniem mógł dopuścić do tego, że nastolatek znalazł się na oddziale dziecięcym.

Jak informuje "Echo Dnia", rodzina dziewięciolatka sama zgłosiła się do gazety. Zdarzenie, o którym opowiedzieli dziennikarzom, miało miejsce w ubiegłym tygodniu.

Chłopiec uczy się w jednej ze szkół podstawowych w regionie. Ma problemy emocjonalne. Po rozmowach z pedagogami jego matka postanowiła zawieźć dziecko na obserwację do Szpitala Psychiatrycznego przy ulicy Krychnowickiej w Radomiu.

"Zerwał piżamkę i klęknął przed synkiem"

- Zostawiłam synka na oddziale dziecięcym. Kiedy następnego dnia zadzwoniłam do niego, zaczął płakać do słuchawki, że ktoś mu "zrobił krecika". Przeraziłam się, bo synek był zupełnie roztrzęsiony, a ja nie wiedziałam, o co w tym wszystkim chodzi - opowiadała dziennikarzom "Echa Dnia" matka chłopca.

Jak dodała, dziecko nie od razu powiedziało jej, co się dokładnie stało. Dopiero po długich rozmowach wyszło na jaw, że do sali, w której przebywał chłopiec, przyszedł młody mężczyzna, który go zaatakował. Dziewięciolatek miał z całych sił trzymać rękoma spodenki od piżamy, jednak napastnik był silniejszy. - Zerwał piżamkę i klęknął przed synkiem - relacjonowała z płaczem matka dziecka. Jeszcze tego samego wieczoru oprawca miał wrócić do sali dziewięciolatka i ponownie go zgwałcić. Tym razem atak był dużo brutalniejszy.

Jak 16-latek znalazł się na oddziale dziecięcym?

O sprawie została zawiadomiona policja, która przekazała śledztwo prokuraturze. - Zawiadomienie o przestępstwie wpłynęło do prokuratury, ale w związku z faktem, iż domniemany przestępca jest osobą niepełnoletnią, sprawa została skierowana do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Radomiu. Niezależnie jednak od tego - skoro do zdarzenia doszło na terenie szpitala - prokurator uznał, iż należy sprawdzić, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez personel szpitala, który być może swoim zaniedbaniem doprowadził do tego, że sprawca, który również jest pacjentem szpitala, znalazł się na oddziale dziecięcym. Śledztwo w tej sprawie już zostało wszczęte - powiedziała w rozmowie z "Gazetą" rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu prokurator Małgorzata Chrabąszcz.

Jak się dowiedzieliśmy, Sąd Rodzinny i Nieletnich w Radomiu jeszcze nie zapoznał się z aktami sprawy.

Więcej o tej sprawie w "Echu Dnia".

Zamordowali 4-letniego Michałka wrzucając do lodowatej Wisły>>