Właściciel fiata zobaczył przez okno, że jego samochód zniknął. Zaalarmował policję. Funkcjonariusze nie musieli się specjalnie trudzić. Zauważyli złodziei na pobliskiej ulicy.
29-latek siedział w samochodzie i kierował. Jego 19-letni kolega pchał. Na widok radiowozu złodzieje rzucili się do ucieczki. Zostali złapani.
Dlaczego złodzieje, w biały dzień, tak głupio kradli samochód? Wyjaśnia to ich stan. Kierowca miał 2,4 promila, a 19-letni pchacz promil.
Obaj trafili za kratki. Grozi im po pięć lat więzienia. Dodatkowo kierujący odpowie za prowadzenie po pijanemu. Okazuje się, że pchać po pijanemu wolno, więc 19-latka czeka kara tylko za kradzież.