Szokujący profil na Facebooku. Wyśmiewali tragedię zamordowanego dziecka

?To, co się stało z Jamesem Bulgerem było cholernie zabawne? - tak brzmiała nazwa profilu, który na Facebooku wyśmiewał tragedię zamordowanego chłopca. 2-latek w 1993 roku został okrutnie zamordowany przez dwójkę 10-latków. Rodzice dziecka zgłosili sprawę żartu internautów policji.

W 1993 roku dwóch brytyjskich 10-latków - Jon Venables i jego kolega Robert Thompson - uprowadziło z centrum handlowego dwuletniego Jamesa Bulgera. Dziecko zaprowadzili w pobliże torów kolejowych w Liverpoolu, gdzie katowali je cegłami i metalowymi prętami oraz wlewali farbę do oczu. Następnie położyli dwulatka na torach. Po dziecku przejechał pociąg. Po tygodniowym śledztwie policja zatrzymała Venablesa i Thompsona. Ci szybko przyznali się do winy. Przed sądem zeznali, że zrobili to, bo chcieli porwać jakieś dziecko. Powiedzieli też, że nie przestawali bić Jamesa, bo "po prostu cały czas wstawał". Sąd skazał ich na dożywocie.

"Złośliwe trolle mogą łatwo ukryć się za klawiaturami"

Okrutna zbrodnia, która wstrząsnęła światem, dla niektórych stała się niestety powodem do głupich żartów. 26-letni mężczyzna z Chorley w Lancashire jest podejrzewany o to, że na Facebooku współtworzył profil grupy wyśmiewającej tragedię 2-latka. Prawdopodobnie zachęcał też internautów do jej "lajkowania" i komentowania. Mężczyzna został już zatrzymany przez policję, a jego komputer zostanie dokładnie sprawdzony przez specjalistów.

Rodzice zamordowanego chłopca nie kryli żalu z powodu okropnego żartu internautów. - Złośliwe trolle mogą łatwo ukryć się za klawiaturami i robić takie rzeczy. Mogą łatwo zmieniać adres IP i zanieczyszczać internet okropnymi komentarzami, które niszczą ludzi. Policja powinna mieć więcej władzy, aby ścigać i karać takich jak oni - powiedziała matka Jamesa, Denise Fergus.

Dorosłe życie morderców

Mordercy 2-latka, Venables i Thompson, po ośmiu latach spędzonych w zakładzie karnym dla nieletnich, zostali warunkowo zwolnieni. Obaj otrzymali nowe tożsamości i życiorysy. Nikt nie znał także ich dorosłych twarzy.

W 2010 roku Venables trafił za kratki za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii. Niedługo potem pojawiły się doniesienia, że morderca zaczął ujawniać swoją nową tożsamość. Władze ponoć obawiały się, że wypuszczenie mężczyzny na wolność w tej sytuacji grozi linczem. Zastanawiano się, czy nie dać mu kolejnej tożsamości. Jak dotąd Venables raczej jej nie dostał i prawdopodobnie nadal przebywa za kratkami.

"Mordercy z wrzosowisk" - makabryczna historia pary, która zabijała dzieci >>

Więcej o: