Prasa porównuje Paulavieiusa do Hannibala Lectera, który według powieści Thomasa Harrisa też miał pochodzić z Litwy.
Poćwiartowane zwłoki 48-letniej Judity Paulavieiene znaleziono w ubiegły piątek w jej mieszkaniu w Kłajpedzie. Głowy nie było. Policja podejrzewa, że Paulavieius mógł ją zabrać ze sobą. Mężczyzna może podróżować autostopem. Zmierza pewnie przez Polskę do Niemiec, lub Wielkiej Brytanii.
Możliwe, że zabójca jest już w Polsce. Miałoby o tym świadczyć prawdopodobne zabójstwo rosyjskiego kierowcy TIR-a. Mężczyzna zmarł od wielu ran ciętych okolicy szyi i rąk - informuje Infopol.lt Policja bierze jednak również pod uwagę, że mogło to być samobójstwo.
Matka Paulavieiusa miała 31 grudnia wziąć ślub. Jej narzeczony, który jest w Wielkiej Brytanii, nie mógł się do niej w piątek dodzwonić. Skontaktował się z siostrą Judity, a ta zadzwoniła na policję. Mundurowi znaleźli w mieszkaniu poćwiartowane ciało kobiety. Zabójca zabrał, oprócz głowy, również cenne przedmioty: komputer, telefon i pierścionki ślubne.
Według litewskiej policji Paulavieius, zanim uciekł, zrobił sobie na twarzy dwa tatuaże. Pod prawym okiem litery APOK, a w kąciku ust kroplę. Wcześniej miał już trójkąt pod lewym okiem i kilka drobnych tatuaży na lewym policzku. To jego zwyczaj. Po każdym przestępstwie tatuuje sobie twarz. A był już wiele razy zatrzymywany i karany, na Litwie i za granicą.
Ścigany mężczyzna ma 190 cm wzrostu. Miał na sobie szarą kurtkę sportową, czarne sportowe spodnie z białymi lampasami. Może mieć czapkę z logo "Nike".
Jatka w "Gamie". Pięciu gangsterów rozstrzelanych >>
Pocięła ofiarę na kawałki i rozpuściła w chemikaliach - ZDJĘCIA>>