Dziennikarze ok. godz. 15.30 we wtorek zaparkowali auto przy ul. Kilińskiego. - Na chwilę poszliśmy do Pałacu Młodzieży. Nie było nas kilkanaście minut. Kiedy wróciliśmy szyby były roztrzaskane - mówią.
Złodzieje zabrali jedynie ich prywatne torby. Sprzęt telewizyjny został w samochodzie. Policjanci przypuszczają, że ktoś mógł sprawców przepłoszyć. - To ruchliwa ulica, w dodatku w pobliżu przy ul. Żwirki i Wigury znajduje się komisariat - dodają dziennikarze.
Jak informuje Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji, sprawców na razie nie udało się zatrzymać. - Niestety po raz kolejny muszę zaapelować, żeby nie zostawiać rzeczy w samochodzie. Znamy przypadek, gdy złodziej włamał się do auta kuszony paczkę chusteczek higienicznych - przestrzega Pytel.