Policja, która dowiedziała się, że "mogło dojść do popełnienia przestępstwa seksualnego" na szczęście podeszła do sprawy z większym dystansem. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu i szybko ustalili, że nikt nikomu krzywdy nie zrobił.
Okazało się, że dwie dziewczynki podkochiwały się w tym samym chłopcu. Tego dnia kłóciły się na placu zabaw o to, której z nich zależy na nim bardziej. W pewnym momencie jedna z nastolatek podbiegła do rówieśnika i dała mu buziaka w usta. Całą sytuację zauważył jeden z nauczycieli i postanowił jak najszybciej to zgłosić.
Policjanci przyznają, że opiekun źle ocenił sytuację, ale nie miał złych intencji. Tak wyrozumiali nie są już za to rodzice 12-latków, których dotyczyła sprawa. Oskarżają szkołę o przesadę i domagają się przeprosin.
Córka sędziego bita przez ojca. Ujawniła film - ZDJĘCIA I WIDEO>>