Mężczyzna przyjechał do Radomia z Gdańska. Gdy wysiadał z samochodu, broń wypaliła i przestrzeliła mu nogę. Kolega zawiózł go do szpitala. Po wypadku mężczyzna ukrył broń i 26 naboi w baku samochodu.
Policjanci dostali ze szpitala sygnał, że jest pacjent z raną postrzałową. To standardowa praktyka. Kryminalni przesłuchali 32-latka. Zeznał, że broń znalazł kilka lat temu i od tego czasu wozi ją ze sobą.
Broń była nietypowa. To coś w rodzaju jednostrzałowego pistoletu, wyglądającego jak duży długopis.
Mężczyźnie grozi, za nielegalne posiadanie broni i amunicji, osiem lat więzienia.
Seryjny morderca skazany na karę śmierci. Na sali rozprawy brawa i łzy radości [ZDJĘCIA] >>