Robótki ręczne policjantów. Igłą i nitką zabezpieczają dowody

Igła i nitka do rąk... i dookoła obszywamy brzegi. Tak od kilkudziesięciu lat technicy kryminalistyczni zabezpieczają specjalne folie z odciskami palców zebranymi na miejscu przestępstwa. Funkcjonariusze na Internetowym Forum Policyjnym toczą dyskusję czy w XXI w. nie warto byłoby zmienić tego sposobu, na trochę bardziej nowoczesny.

Problem obszywania dotyczy jednego z typów folii daktyloskopijnych, tzw. folii żelatynowych, które składają się podkładki z warstwą żelu i przeźroczystej celuloidowej nakładki chroniącej ślad. Teoretycznie technik sam może wybrać w jaki sposób ją zabezpieczy przed ingerencją "osób trzecich", przepisy tego nie precyzują. Jednak nie zawsze. - W mojej jednostce nie ma takiego wyboru. Jest polecenie pisemne obszywania. - pisze na forum Tomek1. Z toczonej dyskusji wynika, że jest to jeden ze popularniejszych sposobów w całej Polsce. Zgodnie z wolą przełożonych technicy często jeszcze na miejscu przestępstwa obszywają brzegi folii nitką, a następnie jej końce lakują i stemplują.

IGŁĄ I NITKĄ - TAK TECHNICY ZABEZPIECZAJĄ FOLIE Z ODCISKAMI PALCÓW [ZDJĘCIA] >>>

Zdaniem części policjantów obszywanie to żmudne, a przede wszystkim niepotrzebne zajęcie. - Szycie śladów to moim zdaniem absurdalny wręcz anachronizm. Wyobraźcie sobie, że o 3 nad ranem na włamaniu do domu, obszywacie np. 25 śladów przez wiele, wiele czasu, gdy domownicy chcą wreszcie iść spać, a ich dzieci płaczą. - przekonuje włatca móh, zwracając jednocześnie uwagę, że obszywanie w rzeczywistości przed niczym nie zabezpiecza. - Choćbyście zszyli folię Łucznikiem, ja i tak wsadzę tam cienką igłę i rozwalę ślady bez naruszenia zabezpieczenia. - dodaje. Podobnych komentarzy jest więcej: "zatrzymaliśmy się w czasach Gierka", "jesteśmy daleko za starożytnymi Indiami. Dużo lepszym zabezpieczeniem zdaniem funkcjonariuszy byłyby np. bezpieczne koperty.

Obszywający i nieobszywający

Zdania co do obszywania są jednak podzielone. Część funkcjonariuszy na forum broni tej formy zabezpieczania śladów. Pozytywnie wypowiada się o niej również mł. insp. Krzysztof Tomaszycki, kierownik zakładu daktyloskopii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Jak mówi, brzegów folii nie można np. zgrzewać bo ekspert, który później bada ślad musi mieć możliwość zdjęcia osłony. - W niektórych sytuacjach, przy odpowiednim oświetleniu w ten sposób odczyta więcej informacji niż przez płytkę celuloidową. - tłumaczy mł. insp. Tomaszycki. Jego zdaniem bezpieczne koperty również są dobrą formą zabezpieczenia, jednak przegrywają z igłą i nitką ze względów ekonomicznych. Jedna szpulka nitki wystarcza niekiedy na pół roku a kosztuje grosze. - Gdybyśmy chcieli kupić koperty bezpieczne to przez te pół roku musielibyśmy wydać kilkaset, jeśli nie parę tysięcy złotych. - mówi kierownik.

Co do skuteczności to jego zdaniem, wystarczająco gęste obszywanie w znacznej mierze zabezpiecza przed przypadkowym uszkodzeniem czy naniesieniem dodatkowych odcisków. Przed celowym uszkodzeniem dowodu - jak mówi - trudno się zabezpieczyć, bo nawet bezpieczną kopertę można chociażby pociąć.

Gwałciciel i zabójca zawisł. Ostatnia egzekucja w Polsce>>

Więcej o: