Jak podaje agencja RIA Novosti, sprawcy zaczęli strzelać w szkole w rosyjskim mieście Kazań w Tatarstanie. "Do zdarzenia doszło na ulicy Faiziego. Według doniesień medialnych do szkoły weszły dwie osoby z bronią, a potem z placówki zaczęły dobiegać odgłosy strzelaniny" - podają rosyjskie Vesti. Na miejsce wysłano 21 karetek pogotowia.
Informacje podane przez RIA Novosti mówią o tym, że ofiar może być nawet 11, większość z nich to dzieci. Wcześniej agencja RIA podawała liczbę dziewięciu ofiar śmiertelnych dodając, że cztery osoby są w szpitalu. Według wcześniejszych doniesień było to ośmioro dzieci i nauczyciel. Jak na razie nieznane są motywy działania sprawcy.
- Zostaliśmy wyprowadzeni. Na początku nam powiedzieli, żebyśmy się schronili i to zrobiliśmy. Potem była silna eksplozja, a minutę później rozpoczęła się strzelanina - powiedział telewizji RT uczeń dziewiątej klasy z kazańskiego gimnazjum numer 175, gdzie doszło do zdarzenia. Świadkowie opowiadali agencji TASS, że kilkoro dzieci wyskoczyło z okiem, uciekając przed napastnikami.
- Ofiary to przede wszystkim dzieci, uczniowie ósmej klasy. Na szkołę prawdopodobnie napadło dwóch nastolatków - tylko jeden z nich, w wieku 19 lat, został zatrzymany. Skończył tę szkołę cztery lata temu - prawdopodobnie to właśnie on otworzył ogień - przekazał Andrzej Zaucha, reporter TVN24. Jak dodaje, motywy sprawców pozostają na razie nieznane.
Do incydentu doszło w szkole nr 175, która znajduje się przy ulicy Faiziego 8. Nadal odmawiają komentarza. Psychologowie pracują z ewakuowanymi dziećmi.
Jeden z podejrzanych w strzelaninie w kazańskiej szkole został zatrzymany, drugi został zastrzelony - podało źródło RIA Novosti.
Na miejsce tragedii udał się minister zdrowia Tatarstanu Marat Sadykow i prezydent republiki Rustam Minnikhanov. RIA Novosti przekazała również, że wzmocniono środki bezpieczeństwa we wszystkich placówkach oświatowych w Kazaniu.