Dziennikarz RMF FM Patryk Michalski ustalił, że rząd chce wyciszyć protesty spowodowane orzeczeniem TK z czwartku 22 października. Jak mówią nieoficjalnie politycy PiS, przeczekanie kryzysu to w tej chwili najlepsze rozwiązanie dla rządzących. Zdaniem polityków partii Jarosława Kaczyńskiego to "nicnierobienie" już przynosi skutek, ponieważ według nich na ulicach widać coraz mniejszą mobilizację. "Z czasem coraz więcej "normalsów" będzie zniechęconych" - stwierdził jeden z członków PiS, cytowany przez RMF FM.
RMF FM donosi również, że rozwiązanie zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę nie znajduje poparcia większości w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że w nowym kompromisie aborcyjnym przedstawionym przez głowę państwa dopuszczalna powinna być aborcja z uwagi na wady letalne płodu. Wady takie powodują, że dziecko urodzi się martwe lub obarczone ciężką chorobą lub wadą, prowadzącą bezpośrednio do śmierci dziecka, niezależnie od zastosowanych metod leczenia. Przesłanka ta nie dotyczy jednak m.in. zespołu Downa.
Opozycja, a także część polityków PiS nie popiera jednak propozycji Dudy. Dlatego należy spodziewać się, że w najbliższym czasie nie dojdzie do skutecznej nowelizacji prawa aborcyjnego.
Politycy PiS w rozmowie z Michalskim nie zdradzają terminu publikacji kontrowersyjnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Przypominają, że Beata Szydło nie publikowała wyroków przez wiele miesięcy. "Kiedyś opublikujemy" - powiedziano dziennikarzowi RMF FM.