Zdaniem eksperta, jako społeczeństwo, Polacy zawodzą w odpowiedzialności społecznej. - Prawda jest prosta - jeżeli nie mamy skutecznej szczepionki i skutecznego, celowanego leczenia przeciwko koronawirusowi - tym, co nam zostaje, są metody niefarmakologiczne - podkreślał wirusolog.
Wśród nich mikrobiolog wymienił m.in. stosowanie dystansu społecznego oraz zasłanianie ust i nosa we właściwy sposób.
- Moim zdaniem nie powinno być powrotu do lockdownu, ponieważ spowodowałoby to dodatkowe konsekwencje ekonomiczne, z których ciężko byłoby się podnieść - podkreślał dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.
Podobnie ekspert mówił o kwestii nauki w szkołach. Zdaniem wirusologa powinna się ona odbywać w sposób stacjonarny. Według Dzieciątkowskiego daje on lepsze efekty niż nauka przez internet lub w modelu hybrydowym. Decyzję o rozpoczęciu nauki w trybie stacjonarnym Dzieciątkowski nazwał "konieczną", mając na względzie m.in. prawidłowy rozwój psychologiczny oraz społeczny dzieci i młodzieży.
Jak podkreślał Tomasz Dzieciątkowski, w Polsce nie ma mowy o zakończeniu pierwszej fali COVID-19. Wiąże się to z tym, że przed nadejściem kolejnej fali koronawirusa, powinien zostać zaobserwowany wyraźny spadek liczby zakażeń. Nad Wisłą widać jednak wyłącznie wzrost, który - zdaniem eksperta - nadal wiąże się z pierwszą falą koronawirusa w Polsce.
Ekspert został spytany również o polską szczepionkę na COVID-19, przygotowywaną przez Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. - Jak na razie nie można nazywać tego preparatu szczepionką, a raczej kandydatem na szczepionkę - podkreślał Dzieciątkowski.