Decyzją ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego większość placówek edukacyjnych w Polsce ma wrócić do stacjonarnego sposobu nauczania 1 września, kończąc tym samym niemal półroczny okres, w którym uczniowie nie gromadzili się w gmachach szkół. 21 sierpnia, na dziesięć dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, w Polsce odnotowano rekordowo wysoką dzienną liczbę potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2– 903.
– 1 września uczniowie wracają do szkół, a my robimy wszystko, by uczyli się w bezpiecznych warunkach. Przygotowujemy rozwiązania: wytyczne sanitarne i rozwiązania prawne, które pozwolą odpowiednio zareagować i podjąć właściwe decyzje, gdy pojawi się ognisko zakażenia – mówił na początku sierpnia minister edukacji narodowej, Dariusz Piontkowski.
Wielu komentatorów zwraca uwagę na fakt, że pomimo zbliżającego się dużymi krokami początku roku szkolnego, w sprawie organizacji nauczania wciąż jest wiele znaków zapytania, a wytyczne MEN nie są precyzyjne. Do zarzutów tych w poniedziałek odniósł się Dariusz Piontkowski - Dyrektorzy wręcz cieszyli się, że ogólnopolskie wytyczne są na tyle elastyczne, że pozwalają im dopasować sposób funkcjonowania szkoły do warunków lokalnych, tych budynków, które mają. – mówił po wizytacji II LO w Białymstoku oraz szkoły podstawowej w Płonce Kościelnej (woj. podlaskie). - Wytyczne są na tyle szczegółowe, że stworzyły ramy i jednocześnie na tyle elastyczne, że umożliwiają dyrektorom dostosowanie – przekonywał szef MEN.
Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS zapytał na zlecenie WP Polaków, jaki mają stosunek wobec powrotu uczniów do stacjonarnego nauczania wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. Na pytanie, „Czy Pana/Pani zdaniem szkoły są przygotowane na 1 września pod względem ochrony przed koronawirusem?" 42,4 proc. respondentów odpowiedziało przecząco. 32,9 proc. było odmiennego zdania, a niemal co czwarty nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie – 24,7 proc.
Najmniejszą wiarę w przygotowanie placówek oświatowych do przyjęcia uczniów 1 września wyrażają osoby o poglądach lewicowych. Wśród nich aż 73 proc. twierdzi, że szkoły nie są gotowe. Dla porównania, tego samego zdania jest 45 proc. osób o poglądach centrowych oraz 33 proc. o poglądach prawicowych.
Wśród respondentów najbardziej pesymistycznie co do przygotowania szkół byli ci w grupie wiekowej 18-19 lat. 65 proc. z nich nie wierzy w odpowiednie przygotowane placówek przed koronawirusem. Tego samego zdania jest 59 proc. osób w wieku 30-39 lat, 45 proc. badanych w wieku 40-49 lat, a także 37 proc. ankietowanych w wieku 50-59 lat.
Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS przeprowadził w dniach 21-22 sierpnia sondaż na zlecenie Wirtualnej Polski. Badanie przeprowadzono przy wykorzystaniu metody CATI na próbie 1100 osób.