Policja rozbiła grupę piszącą prace dyplomowe na zlecenie. W tle siedem milionów złotych
Grupa pisząca prace dyplomowe na zlecenie rozbita przez policję
Małopolscy policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie na masową skalę produkowali prace dyplomowe. Do zatrzymań doszło na terenie całego kraju, a 42-letni szef grupy został ujęty w Warszawie. Policjanci przeszukali szereg mieszkań i posesji, zabezpieczając materiał dowodowy w postaci cyfrowych nośników pamięci, sprzętu komputerowego i telefonów. Zebrane dowody pozwalają na stwierdzenie, że grupa tworzyła prace od początku do końca, najczęściej bez jakiegokolwiek udziału osób, które przedkładały je później na uczelniach wyższych jako stworzone przez siebie. Sprawa ma charakter rozwojowy i w najbliższym czasie planowane są kolejne zatrzymania.
"Wpłaty na kwotę przekraczającą siedem milionów". Jak działała grupa?
Śledczy ustalili, że nielegalna działalność grupy rozpoczęła się w 2016 roku. Kierował nią 42-latek z Warszawy, który odbierał zlecenia od osób chcących kupić pracę dyplomową i rozdysponowywał je pomiędzy autorów wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach, tworzących gotowe prace licencjackie, magisterskie, inżynierskie oraz rozprawy doktorskie. Grupa dysponowała specjalnym, stworzonym na potrzeby jej działania systemem informatycznym.
Jak ustalili śledczy, na rachunkach członków grupy odnotowano ponad jedenaście tysięcy wpłat od kilku tysięcy osób, na łączną kwotę przekraczającą siedem milionów złotych. Każda z prac tworzona była po wniesieniu przez zleceniodawcę stosownej opłaty za pomocą internetowego systemu płatności, która trafiała następnie do jednego z zagranicznych rajów podatkowych, skąd później pieniądze transferowano na rachunki osób działających w grupie. Według śledczych zaledwie dziesięć procent z przelanych pieniędzy otrzymały osoby zajmujące się pisaniem prac, resztę natomiast zainkasował szef grupy.
Co grozi członkom i klientom grupy?
Podejrzany o kierowanie grupą mieszkaniec Warszawy nie przyznał się do winy i trafił do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia. Wobec redaktorów piszących prace zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
O swoją przyszłość nie mogą być również spokojni absolwenci, którzy zakupili prace, będące później podstawą do wydania im dyplomów ukończenia studiów wyższych. Policja i prokuratura wysyłają informacje o oszustwach do wybranych uczelni, gdzie dojdzie do weryfikacji każdego z nadanych tytułów lub stopni naukowych.
-
Kraków. Zmarł pracownik AGH. Nekrolog godny matematyka
-
Holandia. Rząd podał się do dymisji po aferze dot. zasiłków. Tysiące rodzin oskarżono o wyłudzenia
-
Są wyniki sekcji zwłok 13-letniej Patrycji. Prokuratura: była w ciąży, przyczyną śmierci rana kłuta
-
Nowy sondaż CBOS. Ruch Szymona Hołowni wyprzedza Koalicję Obywatelską. PiS wciąż liderem
-
Bunt w PO przed 20-leciem. "Musimy mieć własne idee, a nie te z pasków w TVN"
- Są szczegóły ws. dostaw Pfizera. W poniedziałek do Polski trafi aż o 40 proc. szczepionek mniej
- IMGW ostrzega przed silnym mrozem, na termometrach nawet -17 stopni. W Tatrach zagrożenie lawinowe
- Ziobro przedstawił założenia "ustawy wolnościowej". "Może się skończyć podobnie, jak z ustawą o IPN"
- Adam Bodnar apeluje do premiera ws. Romana Giertycha. "Prokuratura rażąco naruszyła prawo"
- Wyniki losowania EuroJackpot 15.01.2021 [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja]