Jedna z furgonetek fundacji Pro - Prawo do życia, które stały się w ostatnim czasie symbolem homofobii, pojawiła się w poniedziałek na ulicach Poznania. Oklejony hasłami anty-LGBT pojazd po około dwóch godzinach został zatrzymany przez policję. Według poznańskiej "Gazety Wyborczej" powodem podjętej interwencji była zdemontowana przednia tablica rejestracyjna oraz niesprawna lampa.
- Pojazd ma drobne uszkodzenia, które uniemożliwiają mu wyjazd na ulicę. Kierowca stwierdził, że je naprawi. Jeśli tak się stanie, będzie mógł wyjechać na ulice - przekazał dziennikarzom Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
17 sierpnia 2020 r. Homofobiczna furgonetka fundacji Pro - Prawo do Życia na ulicach Poznania Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl
Fundacja Pro - Prawo do życia znana jest z głoszenia homofobicznych haseł, które zrównują homoseksualność z pedofilią. Na furgonetkach jeżdżących po ulicach polskich miast można przeczytać ostrzeżenia przez bliżej nieokreślonym "lobby LGBT", które według fundacji ma dążyć m.in. do wprowadzenia nauki masturbacji dla 4-letnich dzieci. To właśnie furgonetkę tej fundacji uszkodziła aktywistka LGBT Margot w Warszawie, za co usłyszała zarzuty.
O zakaz jazdy furgonetki po ulicach Poznania walczą między innymi członkowie Grupy Stonewall, poznańskiego stowarzyszenia walczącego o równouprawnienie osób LGBT+. Aktywiści zwracają uwagę na fakt, że homofobiczne hasła odtwarzane z głośników furgonetki zakłócają porządek publiczny.
Miasto wydało opinię, zgodnie z którą przejazd samochodem nie spełnia kryteriów zgromadzenia publicznego. To znaczy, że fundacja Prawo do życia nie może zarejestrować swojego przejazdu jako zgromadzenie publiczne.
W praktyce oznacza to, że furgonetka nie może puszczać z głośników żadnego nagrania. Jeśli to zrobią, będzie można ich zgłaszać za zakłócanie porządku publicznego i używanie urządzeń nagłaśniających
- piszą w mediach społecznościowych i zachęcają, by o nadających z głośników furgonetkach informować policję, a nagrania wysyłać również do Stonewall.