Rosyjscy internetowi satyrycy - Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow - we wtorek opublikowali w sieci nagranie z rozmowy, która przeprowadzili z Andrzejem Dudą. Według informacji opublikowanych przez "Wirtualną Polskę" oraz inne media, Krzysztof Szczerski odpowiedzialny za departament międzynarodowy jest osobą, która połączyła dwóch Rosjan z prezydentem RP.
Nieoficjalnie: za niedopilnowanie sprawy i brak czujności obwiniany jest Krzysztof Szczerski, szef gabinetu PAD, odpowiedzialny za sprawy zagraniczne
- opublikował na swoim profilu Twitterowym Michał Wróblewski, dziennikarz wp.pl
Krzysztof Szczerski nie odpowiada na telefony od mediów oraz nie udzielił żadnego komentarza w sprawie wpadki z połączeniem prezydenta RP. Współpracownicy szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy zaznaczają natomiast, że próba ukrycia tego faktu, może wpłynąć na przyszłość polityka.
- Powinien podać się do dymisji. Czy prezydent ją przyjmie? Nie musi. Ale to Szczerski zawalił, a sytuacja jest na tyle poważna, że nie wyobrażam sobie, żeby nie zostały wyciągnięte konsekwencje personalne Będzie musiał się wytłumaczyć. Zwłaszcza, jeśli ukrywał sprawę przed innymi - cytuje źródło blisko związane z partią PiS "Wirtualna Polska".
Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych opublikował na rządowej stronie gov.pl oficjalne oświadczenie, w którym opisano następne działania podjęte przez polskie władze. Stanisław Żaryn w treści deklaracji potwierdza poprzedzenie rozmowy z prezydentem RP przez pracownika "Stałego Przedstawicielstwa RP w NZ", który "pozytywnie zweryfikował prośbę o rozmowę, którą następnie skierowano do Kancelarii Prezydenta". Pozostałe dwa aspekty dotyczą postępowania służb specjalnych.
- służby specjalne badają okoliczności zdarzenia, w wyniku którego podszyto się pod Sekretarza ONZ i nagrano rozmowę telefoniczną z Prezydentem RP; - okoliczności działania wskazanego pracownika Przedstawicielstwa są badane przez odpowiednie służby
- czytamy w pozostałej treści oświadczenia.