Magdalena Ogórek to dawna kandydatka SLD na prezydenta, dziś prawicowa dziennikarka TVP. Z powodu tego drugiego zajęcia miała zostać wyproszona z kilku sklepów. "Tak, to prawda. Nie mówiłam tego wcześniej, bo nie użalam się nad sobą. Ale przy takiej eskalacji przemysłu pogardy sądzę, że trzeba o tym powiedzieć" - napisała na Twitterze. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Ogórek przypomniano jednak, że kilka miesięcy temu - gdy sprawa nie dotyczyła jej samej - miała zupełnie odwrotne zdanie na temat wolnej konkurencji.
Chodziło o sprawę drukarza z Łodzi. Przedsiębiorca odmówił wykonania usługi dla organizacji LGBT. W maju sąd apelacyjny podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji, który uznał, że drukarz kierował się uprzedzeniami i naruszył konstytucyjną zasadę równości i zakazu dyskryminacji. była spowodowana uprzedzeniami, a jego zachowanie miało naruszyć konstytucyjną zasadę równości i zakazu dyskryminacji. Zbigniew Ziobro złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego.
Wówczas w programie "W tyle wizji" pokazano materiał na temat drukarza, a Ogórek, wraz ze współprowadzącą Dorotą Łosiewicz, komentowała całą sprawę.
- Decyzja sądu jest ostateczna i niestety pan musi zapłacić 200 złotych, zdaje się, No i niestety teraz jak się nie zgadzasz z poglądami tęczowego środowiska, to i tak będziesz musiała ulotki wydrukować, bo wszyscy muszą być traktowani przez przedsiębiorcę w ten sam sposób - mówiła Łosiewicz.
Ale widzisz to jest znowu dyskusja o tym, gdzie my dobrnęliśmy. Ponieważ słowa "absurd" użyłam już dzisiaj chyba cztery razy, to już nie powinnam następny raz, ale zobacz do jakiej granicy my dojechaliśmy i bardzo współczuję, gorąco współczuję temu panu
- stwierdziła Ogórek, a jej koleżanka zwróciła się do widzów: - Proszę państwa, jeśli się nawet nie zgadzacie z poglądami tęczowego środowiska, a przyjdą do was przedstawiciele tęczowego środowiska, żądając jakiejś usługi, no to nie możecie odmówić.
Magdalena Ogórek odbyła kilkutygodniowe staże w kancelariach premiera i prezydenta, pracowała w MSWiA oraz w klubie parlamentarnym SLD. W 2010 roku należała do sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego. Rok później kandydowała z list SLD do Sejmu, ale bez powodzenia.
W 2015 roku była kandydatką SLD na prezydenta - w wyborach uzyskała nieco ponad 2 procent głosów. Po tej porażce drogi jej i SLD rozeszły się. Po wygranych przez PiS wyborach Ogórek zaczęła przejawiać prawicowe fascynacje. W 2016 roku została publicystką tygodnika "Do Rzeczy”. W TVP Info współprowadzi program "W tyle wizji".
Magdalena Ogórek ma na swoim koncie także epizodyczne role, m.in. w "Los Chłopacos", "Lokatorach" i "Na dobre i na złe".
Pod koniec lipca Ogórek w dyskusji na Twitterze zaatakowała Marka Borowskiego za jego pochodzenie - była kandydatka na prezydenta przypomniała m.in., że ojciec senatora nazywał się Berman. Wpisy byłej kandydatki na prezydenta zainteresowały wówczas Radę Etyki Mediów, która oceniła, że prowadząca naruszyła zasady etyki.
Słowami pracownicy zainteresowało się także TVP; szef stacji Jacek Kurski zwrócił się do Ogórek z prośbą o pisemne wyjaśnienie sytuacji. Na nasze pytanie o to, jak zakończył się proces wyjaśniania sytuacji, otrzymaliśmy jednozdaniową odpowiedź: "Prezes otrzymał wyjaśnienia pani Ogórek".