Jak podaje Dziennik Wschodni, Paweł i Justyna W. mieszkali na Mazowszu. Kobieta była bezrobotna, a pensja mężczyzny nie starczała na życie. Na domiar złego okazało się, że para spodziewa się dziecka. W związku z nawarstwiającymi się problemami finansowymi, małżeństwo wpadło na pomysł. Postanowili, że będą drukować własne pieniądze.
W tym celu pojechali do sklepu z elektroniką, kupili tam papier i urządzenie do skanowania oraz drukowania. Po kilku próbach udało im się podrobić banknoty o nominale 20 zł. Ponieważ łudząco przypominały oryginały, małżeństwo zdecydowało się je wypróbować. Za fałszywą gotówkę robili zakupy w niewielkich sklepach.
Niestety, gdy zapłacili banknotem 100 złotowym, w Galerii Zielonej w Puławach, pracownicy sklepu zorientowali się, że coś jest nie tak. Natychmiast poinformowali ochronę, która zatrzymała ciężarną i jej męża. Na miejsce została wezwana także policja. Aresztowane małżeństwo przyznało się do fałszowania gotówki, jak tłumaczyli: "nie mieli za co żyć".
Akt oskarżenia przeciwko Pawłowi i Justynie W. wpłynął niedawno do Sądu Okręgowego w Lublinie. Za popełnione przestępstwo grozi im kara od 5 do nawet 25 lat pozbawienia wolności.
Tłumaczymy, jak działa ruch "Stop NOP". "Bierzemy filmy z Nicolasem Cage'em..." [MAKE POLAND GREAT AGAIN]