Jak donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita" Komisja Etyki chce nowych kar dla polityków. Dziś jest tak, że za regularnie pojawiające się hasła w stylu: "siadaj kurduplu", "mordy zdradzieckie", "głupki" czy "nie podskakuj", Komisja może posłowi... zwrócić uwagę, udzielić upomnienia lub symbolicznej nagany.
Z ustaleń dziennika wynika, że chamstwo w Sejmie ma się skończyć. A to za sprawą nowych regulacji, nad którymi prace w Komisji Etyki są już zaawansowane. W nowym katalogu konsekwencji oprócz obecnie obowiązujących ma się znaleźć tzw. publiczna samokrytyka (wygłoszona na sali plenarnej w obecności parlamentu), ograniczenia służbowych wyjazdów, czy kary finansowe (10 proc. uposażenia lub odpowiednia wielkość diety).
Pomysł zaostrzenia kar nakładanych przez Komisję Etyki skomentowała dla "Rz" Krystyna Pawłowicz, posłanka, której najczęściej zwracana jest uwaga za naganne zachowanie. - Niech sobie narysują, jak klęczę na grochu, w kącie stoję albo wiszę. Może to im pomoże - powiedziała Pawłowicz.
Wielkie wydarzenie w polskim internecie! Wystartował Polfejs [MAKE POLAND GREAT AGAIN]