Koledzy robili selfie, a on tonął za ich plecami. W końcu obejrzeli zdjęcia i zobaczyli głowę

17-letni Vishwas tonął zaledwie kilka metrów dalej, gdy jego koledzy robili sobie grupowe selfie. Na zdjęciu widać nawet czubek głowy chłopaka.

Vishwas utonął w 300-letnim zbiorniku przy świątyni. - Skończyliśmy pływać i poszliśmy do świątyni Gundanjaneya. Nie zauważyliśmy, że Vishwasa z nami nie ma - powiedział jeden z kolegów.

Inny uczeń oglądał wspólne zdjęcia i zauważył, że w kadrze uchwycona została głowa chłopaka. Natychmiast zawiadomił opiekunów i kolegów, ale od czasu wykonania zdjęcia minęła już godzina.

Funkcjonariusze policji wyciągnęli ciało Vishwasa z wody. Policja podkreśla, ze uczniowie zignorowali znak informujący o zakazie kąpania.

Rodzice chłopaka protestowali przed National College, gdzie uczył się Vishwas. Ich zdaniem nauczyciele odpowiedzialni za wyjazd zaniedbali kwestie bezpieczeństwa. Uczelnia obiecała wszcząć śledztwo w sprawie śmierci chłopaka i wyciągnąć konsekwencje, jeśli znajdą się winni.

4-latek prawie utonął, bo rodzice spuścili go z oka. Uratował go przejeżdżający w okolicy policjant

Więcej o: