Dziennikarz TVP "gonił" za prezydentem Sopotu. Teraz znów próbował pytać - na festynie

Łukasz Sitek, reporter TVP znany z "gonitw" za politykami opozycji, próbował przepytać prezydenta Sopotu. Jacek Karnowski opublikował nagrania i zarzucił dziennikarzowi, że "manipuluje" i atakuje osoby postronne.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz pojawił się niedawno w Warszawie, by stanąć przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Po opuszczeniu gmachu Sejmu dołączył do niego reporter TVP Info Łukasz Sitek. Szedł za prezydentem przez całą drogę do samochodu. I zasypywał go lawiną pytań, które zawierały z góry ustaloną tezę.

Część dziennikarzy skrytykowała zachowanie reportera TVP, szczególnie wysokie emocje i zadawanie pytań z tezą. 

Tym razem Sitek próbował zadawać pytania prezydentowi Sopotu. Jacek Karnowski był w sobotę na festynie przy okazji symbolicznego rozpoczęcia budowy Centrum Opieki Geriatrycznej - podaje trójmiejska "Gazeta Wyborcza". 

Karnowski twierdzi, że "sopoccy seniorzy byli popychani i obrażani" przez dziennikarza. Zamieścił kilka nagrań, z których nie da się wywnioskować, czy rzeczywiście doszło do przepychanek.

Słychać na nich, jak dziennikarz zadaje politykowi pytania o zawiadomienie do prokuratury ws. rzekomej niegospodarność Karnowskiego w urzędzie miasta. Z kolei w stronę dziennikarza pada pytanie "ile panu płaci Kurski?". Widać też, że uczestnicy festynu starali się zablokować i zagłuszyć dziennikarza.

Gdański reporter Telewizji Polskiej

To nie pierwszy "popis" Łukasza Sitka (wcześniej TV Republika). W maju gdański oddział TVP wyemitował jego materiał, w którym wykorzystał zająknięcie się urzędniczki z sopockiego magistratu. Ta twierdziła, że wycięto je z przeszło 10-minutowej rozmowy, gdzie było pełno jej kompletnych wypowiedzi. 

Sitek znany jest też z utarczki słownej, z którą wszedł z Donaldem Tuskiem w sierpniu tego roku, przed jednym z jego przesłuchań w prokuraturze. - Dlaczego zabroniliście otwierać trumien po katastrofie w Smoleńsku? - wypalił Sitek. - Nie ma telewizji publicznej w Polsce, tak że pozwoli pan, że nie będę odpowiadał na pana pytanie - odpowiedział mu szef Rady Europejskiej.

"Ściganiem" polityków opozycji (ale już nie partii rządzącej) zajmują się także inni dziennikarze TVP.

Reporter TVP ścigał posła PO po budynku sejmu, by przerzucać się z nim pytaniami

Więcej o: