Jak podaje "Gazeta Wrocławska", pan Maciej znalazł pendrive przy koszu na śmieci obok jednej z wrocławskich Biedronek. Gdy zobaczył zawartość nośnika, natychmiast odniósł go na policję - były tam m.in. nagrania z mężczyzną wykorzystującym seksualnie piątkę dzieci poniżej 15 roku życia. Na pedrive'ie były też materiały pedofilskie ściągnięte z internetu.
Funkcjonariusze rozpoznali mężczyznę z filmów. To 30-letni wrocławianin Dawid P. Zatrzymany przyznał się do molestowania dzieci. "Zdaniem lekarzy, którzy mężczyznę przebadali, jest on częściowo niepoczytalny. Uznali, że ma 'w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania własnym postępowaniem'" - pisze "Gazeta Wrocławska".
Dawid P. przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na proces.