Maszynista "Podlasiaka" zatrzymał pociąg w Tłuszczu i oznajmił, że kończy pracę. Prawdopodobnie na miejscu miał czekać jego zmiennik, ale z jakiegoś powodu się nie pojawił - pisze Radio Zet.
PKP Intercity wyjaśnia, że pociąg ostatecznie odjechał z Tłuszcza o 21.45, a pasażerowie otrzymali wodę i drobny poczęstunek. Przypomniano też o możliwości złożenia reklamacji.
Sytuacja ma zostać dopiero wyjaśniona.
W pierwszej wersji artykułu daliśmy złe zdjęcie - pociągu Kolei Mazowieckich, które z tą sprawą nie mają nic wspólnego.