Po tym jak były marszałek Sejmu skrytykował wicepremiera Jarosława Gowina, Magdalena Ogórek zasugerowała na Twitterze, że Marek Borowski zmienił nazwisko. I choć zmienił je nie Borowski, a jego ojciec, Ogórek zasugerowała, że nazwisko świadczące o żydowskim pochodzeniu jest czymś, czego należy się wstydzić.
Senator skomentował jej wpis również za pomocą Twittera. Krótko i dosadnie: "Kiedy wydaje się, że niżej nie można już spaść, ktoś puka od dołu w dno. Okazuje się, że to Pani Magda Ogórek. A nazwiska nie zmieniałem".
Była kandydatka na prezydenta brnęła, pytając czy ojciec nie zmieniał. "Senator w wolnej Polsce musi rozliczyć się ze stalinowskiego i KPP-go spadku" - napisała.
Wirtualna Polska spytała Borowskiego, czy będzie się domagał przeprosin od byłej kandydatki SLD na prezydenta.
Nie. To nieszczęsna i głupiutka osoba, która chce zrobić karierę. Jej chodzi o to, by jej nazwisko pojawiało się wszędzie
- skomentował senator. - Najpierw zaczęła o zmianie nazwiska. Kiedy dowiedziała się, że nazwiska nie zmieniałem, zabrała się za mojego ojca. Jak dostała za to po uszach od ludzi, to zaczęła opowiadać o stalinizmie. Szkoda gadać - dodał.
Wpisy Ogórek oburzyły wiele osób, również ze środowisk prawicowych, z którymi dziś była polityczka sympatyzuje. Posłanka PiS Joanna Lichocka napisała: "Pani Magdo, Marek Borowski opowiadał publicznie o domu i pochodzeniu, np.w moim tekście przed laty. Pani wpis nie jest celny, ani elegancki".
Bronił jej natomiast współprowadzący program "Studio Polska" w TVP Info. "Dostał, zatonął. Potomkowie stalinowców w roli moralizatorów. Magda nie bierze jeńców, uprzedzałem" - napisał na Twitterze Jacek Łęski.
Magdalena Ogórek odbyła kilkutygodniowe staże w kancelariach premiera i prezydenta, pracowała w MSWiA oraz w klubie parlamentarnym SLD. W 2010 roku należała do sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego. Rok później kandydowała z list SLD do Sejmu, ale bez powodzenia.
W 2015 roku była kandydatką SLD na prezydenta. W wyborach uzyskała nieco ponad 2 procent głosów.
Po tej porażce drogi jej i SLD rozeszły się. Po wygranych przez PiS wyborach Ogórek zaczęła przejawiać prawicowe fascynacje. W 2016 roku została publicystką tygodnika "Do Rzeczy”. W TVP Info współprowadzi programy "W tyle wizji" i "Studio Polska".
W siedzibie PiS zwołano naradę, na polityków czekali demonstranci