"Uciekłeś, zostawiając go zakrwawionego po same buty" Tata 5-latka szuka sprawcy wypadku

"Może ktoś coś widział? Koleżka w granatowej kurtce i kasku" - rodzice Filipa ze Szczecina szukają rowerzysty, który potrącił ich syna i uciekł. Chłopiec trafił do szpitala. Prośbę o pomoc umieścili w internecie.

Do wypadku doszło w piątek około godziny 14.30. Chłopiec ze swoją 80-letnią prababcią spacerował alejką, ciągnącą się wzdłuż wiaduktu pod ulicą Mickiewicza.  Nagle od strony sklepu Netto, w kierunku stacji Szczecin Pogodno, przejechał rowerzysta. Potrącił dziecko i odjechał. Chłopiec trafił do szpitala z urazem głowy. 

"Szczerze życzę ci... "

Kilka godzin później ojciec chłopca opublikował na Facebooku wpis. 

Kolego", który dziś ok. 14:30 potrąciłeś rowerem mojego syna na alejce przy torach, obok wiaduktu pod ul. Mickiewicza i uciekłeś, zostawiając go zakrwawionego po same buty z 80 letnią prababcią

- pisze Maciej Monkiewicz, dodając, że ma dla rowerzysty życzenia. Jakie? 

Życzę ci sytuacji w której siedząc w pracy, planujesz weekendowy wyjazd z dzieckiem nad jezioro i dostajesz telefon ze szpitala, że trafił tam twój syn po wypadku i nie wiadomo co z nim jest
Szczerze życzę ci 15 minut jazdy samochodem do szpitala, z którego nie wiesz czy wyjdziesz jeszcze ojcem czy już byłym ojcem

Potem jest już dużo ostrzej. 

Obyś miał okazję usłyszeć krzyk bólu swojego dziecka tak głośny, że zaczyna ci się kręcić w głowie

- pisze wprost tata Filipa. 

Ojciec Filipa przyznał również, że chciałby odszukać rowerzystę. 

Chciałbym cię poznać "kolego", żeby zrozumieć kim trzeba być aby tak postąpić

- podsumowuje. 

"Są to paskudne emocje"

A jak czuje się chłopiec? - Rana będzie potrzebowała sporo czasu, bo jest głęboka i była bardzo zanieczyszczona żwirem. Musimy go bacznie obserwować, bo jest podejrzenie pęknięcia czaszki - wyjaśnia Zuzanna Monkiewicz, matka chłopca.  

Rodzice chłopca wyjaśnili również, dlaczego zdecydowali się na umieszczenie w sieci tak emocjonalnego posta.

Ci co nas znają, doskonale wiedzą, że te "życzenia" to czyste emocje i nikt by nie chciał cierpienia innego dziecka. Raczej chodzi o poziom przeżycia jakie targają rodzicem w takiej sytuacji. Są to paskudne emocje. Trzeba umieć czytać między wierszami, większość zrozumiała sens, reszta doszukuje się zemsty.

Podziękowali również pani Marcie, która się zatrzymała widząc starszą panią i zakrwawione dziecko i wezwała pogotowie.

Policja działa 

Sprawą zajęła się policja. 

Monitoring nie obejmuje terenu, w którym doszło do wypadku, ale przeglądamy wszystkie nagrania z kamer, które są pobliżu. Przesłuchaliśmy świadków, wiadomo, że rowerzysta ma około 30 lat, ubrany był na sportowo 

- wyjaśnia w rozmowie z Gazeta.pl rzecznik Prasowy KWP w Szczecinie
kom.  Przemysław Kimon. 

Poznań: Pijany rowerzysta niemal nie zderzył się z taksówką