"Funkcjonariusz CBŚP" poprosił, by wrzuciła do kosza na śmieci 49 tys. zł. Pieniądze zniknęły

Mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBŚP wyłudził od 65-letniej zawiercianki 49 tys. złotych. Policja ostrzega: oszuści zmieniają metody działania.

Do przestępstwa doszło 7 lipca w Zawierciu. Wtedy to 65-latka opróżniła swoje dwa konta i wszystkie pieniądze - na prośbę "funkcjonariusza" - wrzuciła do wskazanego kosza przy ul. Sienkiewicza. Dwie minuty później jego wspólniczka wyjęła je i odeszła. Sytuację zarejestrowały miejskie kamery. 

Prośba o dyskrecję

Jak doszło do oszustwa? Nietypowo. Mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji poprosił o pomoc w ujęciu przestępców. - Mówił, że jest to bardzo ważna i tajna sprawa - wyjaśnia policja. 

Po tym, jak namówił zawierciankę do przekazania mu swoich oszczędności, zachęcił do potwierdzenia jego wersji pod policyjnym numerem 997.

Kobieta, nie rozłączając się z oszustem, wybrała na klawiaturze tego samego telefonu 997, tak jakby numer wewnętrzny i połączyła się ze wspólnikiem oszusta. A wspólnik oczywiście wszystko potwierdził jako policjant

- mówi w TVN 24 Andrzej Świeboda, rzecznik policji w Zawierciu. I przyznaje, że to nowa metoda kradzieży. 

Oprócz tego mężczyzna zażądał od 65-latki, aby na temat sprawy nie rozmawiała z pracownikami banku

Policja apeluje

Zawierciańscy policjanci apelują o pomoc w znalezieniu kobiety widocznej na nagraniu. Osoby, które ją rozpoznają, proszone są o kontakt pod nr tel. 112, 997 lub 326738255. Zawiadomienie można także złożyć za pomocą formularza „Powiadom nas” zamieszczonego na stronie internetowej KPP w Zawierciu

Rodzice olali przejście dla pieszych, gdy policja chciała zwrócić im uwagę, wybuchła awantura