Brytyjski "Guardian" gorzko o wizycie pary książęcej w Polsce. "Powinniśmy się tego wstydzić"

Wysyłając do Polski Williama i Kate z dziećmi brytyjskie MSZ przyczyniło się do ocieplenia wizerunku przerażającego rządu - pisze Kate Maltby na łamach "Guardiana".

Wizyta pary książęcej w Polsce na początku tygodnia zbiegła się ze szczytem PiS-owiskiej ofensywy przejmowania sądów i odbyła się na kilka dni przed uchwaleniem przez parlament nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, uzależniającej sposób jego funkcjonowania od decyzji ministra sprawiedliwości.     

Brytyjska komentatorka Kate Maltby w komentarzu dla "Guardiana" podkreśla, że William i Kate pojawili się w Polsce w bardzo złym momencie. Przypomina, że w poniedziałek prezydent Andrzej Duda ściskał im dłonie w Pałacu Prezydenckim, a we wtorek na konferencji oświadczył, że trochę zamierza złagodzić trochę przejmowanie sądów przez jego partię. 

Nie trzeba wnikliwie zgłębiać tajników procesu legislacyjnego toczącego się w sprawie polskiego sądownictwa, by wiedzieć, że w tych dniach para książęca ściskała dłonie bardzo nieprzyjemnym ludziom - podkreśla Maltby. 

Ale, według niej, jest gorzej. Wystarczy sprawdzić plan podróży pary książęcej w Polsce, by zauważyć, że zostali oni także wmanewrowani w kampanię historyczną Prawa i Sprawiedliwości i jego wizję pisania historii Polski od nowa. Wymownym faktem, jak przekonuje Maltby,  jest to, że para książęca odwiedziła nie Auschwitz, najbardziej przerażający symbol nazistowskiego bestialstwa, ale Stuthoff założony po to, by więzić przywódców polskiego ruchu oporu i inteligencję. 

Swój komentarz kończy gorzkim stwierdzeniem: "Brexit nas osłabił, nie jesteśmy już liderami demokratycznego świata. W zamian, rodzina królewska stała się przerywnikiem pomiędzy kolejnymi aktami łamania konstytucji przez polski rząd. Powinna się wstydzić tej wizyty".

Ostatecznie jednak odpowiedzialność za wybór katastrofalnego momentu wizyty pary książęcej w Polsce powinni wziąć na siebie brytyjscy politycy, którzy ich tam wysłali. 

Śniadanie z parą prezydencką, spacer i chwile zadumy. William i Kate przylecieli do Warszawy

Więcej o: