Pawłowicz do dziennikarza: Po wakacjach weźmiemy się za was! Bo jesteście kłamczuchy

Pytanie dziennikarza dotyczyło procedowania ustawy o Sądzie Najwyższym, jednak posłanka PiS Krystyna Pawłowicz szybko zmieniła temat. I zapowiedziała, że chciałaby "wziąć się" za media.

Dziennikarz Onetu zapytał posłankę Krystynę Pawłowicz, dlaczego ustawa o sądzie najwyższym jest procedowana w tak ekspresowym tempie. - Jakie ekspresowe tempo? Proszę pana, gdzie pan był jak PO uchwalało ustawy? Gdzie pan był? - oburzała się. 

Oni działają w ramach regulaminu? Przepraszam, teraz ja mówię. Dlaczego mam zostawić PO? Gdzie pan był jak oni uchwalali obniżenie wieku emerytalnego? Uchwalali sobie w dowolny sposób. Też właściwie buntowaliśmy się, ale oni i tak działali w ramach regulaminu. My działamy w ramach regulaminu. Za każdym razem marszałek czyta na jakiej podstawie. Zawsze, jak pan posłucha, niech pan posłucha. Na jakiej podstawie robimy to czy podejmujemy teraz decyzję. Jeśli może to zrobić to on to robi. Nie ma powodu... Przed wakacjami musimy uporządkować wymiar sprawiedliwości 

- tłumaczyła chaotycznie. Na pytanie, dlaczego musi się to wydarzyć przed wakacjami, odparła krótko. - Dlatego, że, wie pan, w pewnych etapach i w pewnym tempie wprowadza się reformy, żeby już te sprawy... A po wakacjach weźmiemy się za was! Ja tak mówię. Bo jesteście kłamczuchy - mówiła wyraźnie rozbawiona. 

Pawłowicz w rozmowie z WP.pl tłumaczyła, że dziennikarz "manipuluje, a wszyscy w strach". - Naprawdę łatwo was wszystkich ograć i okiwać. Wszyscy na baczność... Cieszę się. To znaczy, że mam bardzo dużą władzę. Nic o tym nie wiem, ale chyba zacznę to wykorzystywać - stwierdziła. Dodała, że z "każdego jej beknięcia" robi się aferę.

Macki totalnej opozycji

Raptem trzy dni temu Pawłowicz pisała o "medialnych mackach totalnej opozycji", które "podkręcają emocje nienawiści, instruują na bieżąco bojówki i chuliganerię zbowidowsko-lewacją". 

W maju było głośno o innej wypowiedzi Krystyny Pawłowicz na temat sądów. Stwierdziła, że opozycja wraz ze środowiskiem sędziowskim tworzy "jedną wielką partię opozycyjną", która nie przyjmuje wyniku wyborów. - Środowisko sędziowskie wymaga odzyskania dla de-mo-kra-cji! - piekliła się Pawłowicz. I zastosowała zaskakujące porównanie, które zostało skrytykowane jako nawiązanie do metod z reżimu Kim Dzong Una. - Powinniście, jak w Korei, przejść reedukację w obozach, uczących demokracji - dodała. 

Posłanka Pawłowicz: "Powinniście, jak w Korei, przejść reedukację w obozach, uczących demokracji"

Więcej o: