W Sejmie trwa pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Projekt zakłada m.in. wygaszenie kadencji sędziów Sądu Najwyższego z wyjątkiem tych, którzy zostaną wskazani przez Krajową Radę Sądownictwa. Projekt zakłada, że "traci moc ustawa z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym".
PiS przekonuje, że sądy nie oczyściły się po okresie PRL-u. W najnowszym spocie, który ma przekonać Polaków do reformy, słyszymy, że przez ostatnie lata "pozwalano na patologie: sędziowie na telefon, służący rządom PO-PSL, dbający o swoje przywileje, stawiający się ponad prawem, łaskawi wobec przestępców, surowi wobec słabych, zajęci sobą, a nie sprawami obywateli".
Rządzący nie wspominają jednak o tym, że w 2002 roku posłowie PiS jednogłośnie opowiedzieli się "za" przyjęciem całości projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, którą dziś chcą uchylić.
Głosowanie Orka.sejm.gov.pl
Wówczas w Sejmie partia Kaczyńskiego miała 43 posłów. 7 osób nie głosowało, a 36, jak większość posłów innych ugrupowań, zagłosowało za reformą. W dzisiejszym Sejmie jest 12 parlamentarzystów (i jeden w Senacie), którzy głosowali przed 15 laty, w tym Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Mariusz Kamiński, Krzysztof Jurgiel, Marek Suski i Tadeusz Cymański.
Głosowanie Orka.sejm.gov.pl
O głosowaniu sprzed lat przypomniał prawnik dr Adam Puchalski: