Nawet prawicowi publicyści nie mają złudzeń, co PiS robi z sądami. "O jeden most za daleko"

Próba zamachu na Sąd Najwyższy oraz przegłosowane błyskawicznie nowe ustawy o KRS i ustroju sądów powszechnych, które wysadzają w powietrze trójpodział władzy, poważnie niepokoją sympatyzujących z PiS dziennikarzy.

Przegłosowana przez Sejm ustawa o KRS przewiduje między innymi powstanie w Radzie dwóch izb oraz wygaszenie kadencji jej piętnastu członków-sędziów. Ich następców wybrałby Sejm, a nie jak dziś - środowiska sędziowskie. Zmiany w ustroju sądów powszechnych dają z kolei nieograniczoną władzę ministrowi sprawiedliwości w odwoływaniu i powoływaniu sędziów oraz prezesów sądów. Złożony tego samego dnia w Sejmie poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przewiduje, że wszyscy jego sędziowie przejdą w stan spoczynku - poza tymi, których wybierze sobie Zbigniew Ziobro.

Dla Piotra Zaremby, publicysty "wSieci", to wszystko "o jeden most za daleko". Tak zresztą tytułuje swój felieton opublikowany na portalu wpolityce.pl

"Ziobro mówi, że większość parlamentarna ma mandat demokratyczny, a korporacja – nie. Jest w tym coś z prawdy. Ale linki polityczne jako podstawowy motyw awansów sędziów też budzi wątpliwości. Ja w każdym razie nie widzę w tej konstrukcji dostatecznych bezpieczników chroniących z kolei sędziów przed naciskami - twierdzi Zaremba. 

I podkreśla, że "będą sytuacje, kiedy ta władza może mieć pokusę naginania wyroków do swoich potrzeb. Bo takie pokusy ma każda władza. Nie widzę w przyjętej ustawie wystarczających gwarancji, że będzie w tym hamowana".

Jeszcze bardziej niepokoją Zarembę propozycję zmian ustawy o Sądzie Najwyższym, która pozwala na odwołanie całego jego składu i zastąpienia sędziami wskazanymi przez ministra sprawiedliwości:

- Tu intencja czystki nie jest nawet skrywana. I tym razem naprawdę trudno będzie bronić takich przepisów przed zarzutem uzależnienia sądownictwa od rządu, od polityków. Także przed zarzutami na forum międzynarodowym - podkreśla Zaremba.

Nowa ustawa o KRS nie podoba się także Rafał Ziemkiewiczowi. Publicysta "Do Rzeczy" w czwartek Polskim Radiu przekonywał, że nie jest dobra, bo „bierze się z filozofii, która oznacza przejmowanie państwa czy - w języku PiS - odzyskiwanie państwa, a nie jego zmianę”.  - Nie będziemy więc mieli KRS lepszego, ale KRS inny - wyznaczany przez polityków – stwierdził Ziemkiewicz. Na Twitterze idzie jeszcze dalej. Według niego nową ustawę powinien zawetować Andrzej Duda.

Uzdrowić sądy może tylko wybór KRS przez wszystkich sędziów, nie prezesów sądów ani Sejm. Proszę @AndrzejDuda o veto i inicjatywę ustawodawczą - napisał

Głosów krytycznych na temat demolowania sądownictwa jest wśród konserwatywnych publicystów więcej.

- PiS właśnie rozmontował lub rozmontowuje kolejne kluczowe bezpieczniki ustrojowe, które w pełnej patologii III RP jednak się udały  - pisze Bartłomiej Radziejewski z Nowej Konfederacji. I przestrzega partię Jarosława Kaczyńskiego:

W sprawie podporządkowania sądów większości parlamentarnej i ministrowi sprawiedliwości najbardziej ironiczne i głupie jest to, że to PiS będzie największą ofiara tego mechanizmu po utracie władzy ( w sfałszowanie wyborów nie wierzę) - stwierdził.

Nadchodzi koniec trójpodziału władz. Zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa podporządkują sądy politykom

Więcej o: