Najnowszy pomysł PiS jest prosty - składka na TVP i Polskie Radio byłaby po prostu doliczana do podatku PIT lub składki na KRUS. Miesięcznie będzie to koszt od 6 do 8 złotych: to w skali roku nawet 96 złotych. Zmiany miałyby wejść w życie już w 2019 roku. - Będziemy chcieli procedować tę ustawę jak najszybciej - mówi w rozmowie z Radiem Maryja wiceminister kultury Paweł Lewandowski. Więcej szczegółów nie znamy - pomimo prób, nie udało się nam skontaktować z wiceministrem.
Co na to Rada Mediów Narodowych? Jej przewodniczący Krzysztof Czabański (PiS) twierdzi, że powiązanie abonamentu z PIT-em to dobry kierunek. - To najbardziej efektywny sposób zbierania daniny na media publiczne. Jest najszybszy i najlepszy - mówi w rozmowie z Gazeta.pl. Podkreśla, że to w dodatku pomysł nienowy i rozważany już przez poprzednią Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Jego zdaniem główną zaletą tego rozwiązania będzie to, że opłata obciąży w zasadzie wszystkich, a nie wybraną grupę obywateli np. tylko posiadaczy kablówek czy platform cyfrowych. To ostatnie rozwiązanie zakładała tzw. ustawa uszczelniająca, która co prawda trafiła do Sejmu, ale całkiem niedawno prace nad nią zamrożono.
Gliński zalegał z abonamentem. A sam narzekał, że Polacy nie płacą >>>
Są jednak przecież tacy, którzy nie mają telewizorów i nie oglądają TVP. Co z nimi? - Tylko że to nie jest opłata "za telewizor" - wyjaśnia Czabański.
To opłata za możliwość korzystania z materiałów TVP także na innych urządzeniach, np. na telefonach komórkowych. Proszę też pamiętać, że wiele mediów korzysta z informacji mediów publicznych
- mówi Czabański. Pytanie tylko, czy taka forma ściągania opłat będzie dla Polaków - w tym dla wyborców PiS - łatwiejsza do przełknięcia niż obecne 22 złote miesięcznie? - Ludzie nigdy nie są zadowoleni, kiedy mają coś zapłacić. Nic na to nie poradzę - rozkłada ręce przewodniczący RMN.
Nowe rozwiązania szykowane w resorcie kultury najprawdopodobniej trafią wcześniej pod lupę Brukseli. Wszystko dlatego, że taki model finansowania mediów narodowych może zostać potraktowany jako pomoc publiczna. W takiej sytuacji ustawa podlegałaby notyfikacji (czyli zgłoszeniu) Komisji Europejskiej, co może wydłużyć prace nad nowymi przepisami nawet o kilka miesięcy.
Jaki los czeka w takim razie tzw. ustawę uszczelniającą? Przypomnijmy, chodzi o zupełnie inny projekt ministerstwa kultury, który zakładał, że abonament RTV będzie musiał opłacać każdy posiadacz telewizji kablowej lub platformy cyfrowej.
Uwierzycie? Tak TVP Info nazywa kontrmanifestantów >>>
Teraz wiele wskazuje jednak na to, że pomysł ten utknie w sejmowej zamrażarce. Z kilku powodów - nieoficjalnie mówi się, że PiS mocno obawiał się przed wszystkim spadków w sondażach. Nie bez znaczenia są także podziały w samym PiS-ie, gdzie nie wszyscy są zwolennikami obecnego prezesa TVP i jego wizji mediów narodowych. Część posłów liczy, że Jacek Kurski straci fotel, jeśli w szybkim czasie nie uda się poprawić kondycji finansowej telewizji publicznej.