Piotr Gliński jest ministrem kultury, odpowiedzialnym m.in. za telewizję publiczną. Jak podał "Super Express" jest także abonentem, który przez 16 miesięcy nie uiszczał obowiązkowej opłaty za korzystanie z mediów publicznych.
Dziennikarze "Super Expressu" napisali w swoim tekście, że z pytaniami dotyczącymi opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego zwrócili się do resortu kultury miesiąc temu. Urzędnicy dwukrotnie przesuwać termin odpowiedzi, aż w końcu wysłali odpowiedni dowód wpłaty. Co na nim widnieje? Kwota 448,85 złotych z informacją, że to opłata za okres od... listopada 2015 roku. Dokument wystawiono w marcu tego roku, co w rezultacie oznacza, że wicepremier Gliński zalegał z opłacaniem abonamentu aż przez 16 miesięcy. Jednocześnie jednak minister zapłacił należność za kolejne cztery.
Niedzielne "Wiadomości" miały okazję zapytać ministra dlaczego zwlekał z zapłaceniem abonamentu. O co pytały? O zabytki Tarnowskich Gór wpisane na listę UNESCO, kornika drukarza w Puszczy Białowieskiej i przemówienie Donalda Trumpa w Warszawie. Piotr Gliński wypowiedział się nawet na temat kontrmanifestacji organizowanych w miesięcznice smoleńskie. Na temat abonamentu nie powiedział jednak ani słowa.