Po przyjeździe na plac Krasińskich prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump złożyli pod pomnikiem Powstania Warszawskiego wieńce. Wówczas rozległy się okrzyki "cześć i chwała bohaterom".
To niebywały zaszczyt stać w tym mieście, przed tym pomnikiem Powstania Warszawskiego i zwracać się do narodu, którego tyle pokoleń marzyło o Polsce bezpiecznej, silnej i wolnej
- mówił Trump. Jego przemówienia słuchało kilka tysięcy osób, w tym politycy, m.in. premier Beata Szydło z ministrami, prezes PiS Jarosław Kaczyński, liderzy partii opozycyjnych - Grzegorz Schetyna, Paweł Kukiz, Ryszard Petru i Władysław Kosiniak-Kamysz. Jest także były prezydent Lech Wałęsa. Przyjechali też uczestnicy odbywającego się w Warszawie szczytu Trójmorza.
Trump podziękował za przyjęcie w Polsce. Amerykański prezydent podziękowania zawarł w przemówieniu, które wygłosił na pl. Krasińskich w Warszawie. Donald Trump wyraził zadowolenie z wizyty w naszym kraju. Podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie i jego małżonce, Agacie Kornhauser-Dudzie, wyraził też radość z obecności innych polityków.
- Szczerze dziękuję obojgu. Szczególne podziękowania mam także dla premier Szydło. Z radością witamy też byłego prezydenta Lecha Wałęsy, słynnego przywódcę ruchu Solidarności - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych. Wówczas wśród ludzi zebranych na pl. Krasińskich rozległy się gwizdy. "Hańba i wstyd na cały świat" - skomentował to poseł Cezary Tomczyk.
Prezydent USA nazwał Polskę "geograficznym sercem Europy" i "krajem bohaterów".
Chopin, Jan Paweł II. Polska to kraj bohaterów. Jesteście ludźmi, którzy znają prawdziwą wartość tego, o co walczą. Triumf polskiego ducha po stuleciach daje nam wszystkich nadzieję na przyszłość, gdzie dobro zatriumfuje nad złem, a pokój zwycięży nad wojną
- Polska zawsze zwycięży - mówił Trump dalej. Amerykański prezydent podkreślił, że Polacy to ludzie, którzy nigdy nie stracili nadziei, i których nigdy nie udało się złamać. Następnie znowu wspomniał o papieżu Polaku i nazwał Polskę "narodem poświęconym Bogu".
Razem z papieżem Janem Pawłem II Polacy wzmocnili swoją tożsamość jako narodu poświęconego Bogu. I z tą silna deklaracją: kim jesteś, zrozumieliście co robić i jak żyć. Byliście solidarni wobec nacisków, reżimowej służbie bezpieczeństwa, przeciwko okrutnemu systemowi
- stwierdził. - I zwyciężyliście, Polska przetrwała i zawsze przetrwa - dodał.
Donald Trump przypomniał, że Polska, ze wsparciem Zachodu, przezwyciężyła komunizm. - Teraz, będąc wśród najbardziej zaangażowanych członków NATO, Polska należy do wiodących narodów silnej i wolnej Europy. Silna Polska jest błogosławieństwem dla narodów Europy, i one o tym wiedzą. A silna Europa jest błogosławieństwem dla Zachodu i dla świata - powiedział prezydent.
W swoim przemówieniu, które dr Marek Madej określił jako "nieadresowane do Europy, ani nawet do wszystkich Polaków, lecz przede wszystkim do sympatyków obecnej władzy" Trump wspomniał również o "ideologii, która chce eksportować terroryzm".
Zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa i sposobu życia są poważne. Stawimy im czoła, wygramy, ale to zagrożenia. Mamy do czynienia z inną ideologią, która chce eksportu terroryzmu i ekstremizmu na cały świat. Ameryka i Europa cierpiały z powodu ataków terrorystów, sprawimy, by to dobiegło końca
- mówił. Dr Janusz Sibora stwierdził, że " PiS na to zdanie czekał".
Nasze granice muszą być zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu jakiegokolwiek rodzaju. Walczymy wytrwale przeciwko radykalnym terrorystom islamskim i w końcu zwyciężymy. Nie możemy przyjąć tych, którzy odrzucają nasze wartości, którzy wykorzystują nienawiść, by uzasadnić przemoc przeciwko innym
- dodał. Potem krótko zasugerował Rosji, "żeby wstrzymała działania destabilizacji Ukrainy i innych krajów".
Eksperci, którzy na bieżąco komentowali dla nas wystąpienie Trumpa, nie ocenili go zbyt wysoko.
Wystąpienie bałaganiarskie, chaotyczne, niemal bez żadnych konkretów, zarówno nt. Polski, stosunku USA do Europy, natomiast z dużym ładunkiem emocjonalnym. Trump akcentował głównie potrzebę walki z terroryzmem, twardego sprzeciwu wobec bliżej nieokreślonych zagrożeń dla cywilizacji zachodniej. Trudno tu znaleźć jakiś rozwinięty program. Pojawiało się wielokrotnie słowo "wolność", a nie pojawiało się słowo "demokracja". Niezłomność na pierwszym miejscu, do rządów prawa się nie odniósł. To ostatnie było jednak do przewidzenia
- ocenił dr Marek Madej. Dr Janusz Sibora również zwrócił uwagę na brak konkretów. - 70 proc. przemówienia to emocje, 30 proc. albo mniej to merytoryczne kwestie - stwierdził.
Dr Madej zauważył też, że chociaż prezydent Stanów Zjednoczonych bardzo chwalił Polskę, to nie pojawiły się z jego strony żadne deklaracje:
Jeśli chodzi o polską politykę wewnętrzną, to z jednej strony Trump dał mocne wsparcie, akcentując wartości narodowe, stanowczość i suwerenność, ale nie podał konkretów, jak zamierza Polskę w tej stanowczości wspierać. Oferuje nam kontrakty, współpracę biznesową. Nie deklaruje politycznego wsparcia. Konkrety dotyczyły możliwości zakupu gazu, broni, a więc transakcji biznesowych. Stanowczość sformułowania o gwarancjach z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego została złagodzona warunkowaniem go większym zaangażowaniem sojuszników
- komentuje dr Marek Madej dla portalu Gazeta.pl.
Nie zabrakło jednak entuzjastycznych komentarzy do słów Trumpa - przede wszystkim, choć nie wyłącznie, ze strony prawicowych dziennikarzy i przedstawicieli rządu.