- Pańska partia znacząco osłabiła wolność prasy w ubiegłym roku (...). Czy myśli pan, że ludzie mieszkający w innych nowoczesnych demokracjach, w tym w Stanach Zjednoczonych, niesłusznie was krytykują - zapytał dziennikarz.
Ład medialny jest rzeczą niezwykle istotną i oczywiście jeżeli popatrzymy na sytuację w USA, w Polsce - w każdym przypadku można odnotować wiele patologii. Ja mogę panu przytoczyć przykład niedawny. W jednym z polskich tygodników dokonano porównania pomiędzy dwoma kanałami telewizyjnymi dwóch różnych stacji. I przykładowo jedna z tych stacji nie odnotowała wizyty mojej, czyli prezydenta RP w Chorwacji w ogóle. Wizyty bardzo ważnej, przygotowującej szczyt Trójmorza, ponieważ ta stacja nie przepada za mną jako prezydentem RP, w związku z tym spotykam się tam z permanentną krytyką. Ale ja po prostu uważam, że taka jest rzeczywistość, takie są prawa mediów. W Polsce panuje absolutna wolność jeżeli chodzi o media
- przekonywał Andrzej Duda po chwili wahania. Dodał, że "problemy były podczas poprzednich rządów, kiedy poprzedni prezydent sprawował swój urząd".
- Na redakcję jednego z tygodników, tygodnika "Wprost", wysłano służby specjalne, po to, aby odebrały nagrania, które kompromitowały polityków poprzedniego obozu władzy. I wtedy rzeczywiście wolność mediów była zagrożona. Dzisiaj w tym zakresie jest absolutna swoboda, my niezwykle wolność mediów szanujemy. Dbamy o interesy RP i dbamy o interesy Polaków - odpowiedział.
Na konferencji prasowej po spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem prezydenci wychwalali wzajemne relacje, ale dziennikarze nie stronili od niewygodnych pytań. Dziennikarz TVN zapytał o "konkretne gwarancje" dotyczące obecności amerykańskich wojsk w Polsce, póki jest zagrożenie ze strony Rosji. - Nie omawialiśmy gwarancji - przyznał Trump. CZYTAJ WIĘCEJ >>>