Nowy sędzia TK oskarżony o dwa oszustwa. Ale dyscyplinarki nie będzie

Kontrowersje wokół Andrzeja Zielonackiego. Nowy sędzia Trybunału Konstytucyjnego jest oskarżany o dwa oszustwa. W jego sprawie miało się toczyć postępowanie dyscyplinarne, ale nie będzie. Bo chwilę po wyborze wykreślił się z listy adwokatów.

Prezydent odebrał dzisiaj ślubowanie od nowego sędziego TK - Andrzeja Zielonackiego. Poznański prawnik zajmie miejsce kończącego kadencję wiceprezesa TK - prof. Stanisława Biernata. Wybór Zielonackiego wzbudza jednak emocje. 

Nieskazitelny Charakter

Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". Dotarła do dwóch skarg na nowego sędziego. Lidia Z. zarzuca Zielonackiemu, że "wprowadził ją w błąd co do złożenia w jej sprawie pozwu do sądu i nie zwrócił akt". W czerwcu, adwokat został wezwany do wyjaśnienia kolejnej sprawy - Anna S. oskarżyła tym razem Zielonackiego o złe wykonywanie obowiązków w ramach powierzonego pełnomocnictwa. 

- Dr Andrzej Zielonacki mnie oszukiwał. Twierdził, że złożył pozew w sądzie i chodził na rozprawy. Okazało się, że moja sprawa nie istnieje - twierdzi Lidia Z.

Utrzymuje, że prawnik zwodził ją i okłamywał, nie prowadząc wcale zleconej sprawy o odzyskanie majątku. Pozew, którego jak się okazało adwokat w ogóle nie złożył, miał doprowadzić do zawieszenia postępowania egzekucyjnego wobec kobiety. 

Poglądy zostawia na wieszaku 

Przed sejmową komisją sprawiedliwości Zielonacki przyznał, że "poglądy ma konserwatywne", dodając jednak, że "niezależnie od sympatii politycznych, sędzia TK jest od tego, by badać zgodność ustawy (z konstytucją) niezależnie od tego, jaka większość ją uchwaliła"

Jako adwokat swoje poglądy zostawiałem na wieszaku w kancelarii

- powiedział, zapewniając, że tak samo będzie czynił jako sędzia TK. Świeżo upieczony sędzia TK był wcześniej członkiem Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta RP. Działa w Akademickim Klubie Obywatelskim im. Lecha Kaczyńskiego, który zrzesza pracowników wyższych uczelni kierujących się „zasadą komplementarności metod naukowego, religijnego i artystycznego poznawania świata”. Zielonacki poparł też tzw lekarską deklarację sumienia i w 2013 r. podpisał list w obronie atakującej środowiska LGBT Krystyny Pawłowicz. 

Więcej o: