Na warszawskiej Pradze odbył się koncert z okazji imienin Jana Pietrzaka. Impreza była transmitowana przez TVP i Polskie Radio.
Na początku występował sam Pietrzak. Żarty o blondynkach ("o brunetkach nie będzie, bo to byłby antysemityzm") i Baracku Obamie ("w USA był Biały Dom, a potem Czarny Barak") przeplatał patriotycznymi piosenkami.
Na scenie pojawili się też oficjele z mediów publicznych i burmistrz dzielnicy Praga-Północ. Prezes TVP Jacek Kurski dziękował Pietrzakowi m.in. za wolność, humor i radość. Powiedział również, że cieszy się, że "jest prezesem, który przywrócił Pietrzaka do TVP". Z kolei prezes Polskiego Radia Jacek Sobala w radosnym uniesieniu pytał Pietrzaka, czy może go pocałować w rękę. Pietrzak zaprotestował.
Ryszard Makowski, dawniej grający w Kabarecie OTTO, dziś znany głównie jako twórca Studia YaYo, zaśpiewał piosenkę "Przetracili co do grosza pieniądze Sorosa". Następnie zaproponował przyśpiewkę: "Hejt, hejt, hejt, sokoły, omijajcie, co piszą matoły".
Szczególną uwagą należy jednak zwrócić na występ Marcina Wolskiego, dyrektora TVP2, który opowiedział kilka fraszek. Ta miała przedstawiać "widoczek Warszawy za lat kilka".
Wstajesz bez kaca wcześnie rano. Pozdrawiasz żony i rodzinę, a potem idziesz na Warszawę, co w swojską zamienia się Medynę. Bazar na placach i alejach, z góry muezini nawołują, tam ścięto tysięcznego geja, tu jakąś lesbę kamienują. Na krótkiej smyczy trzymasz córkę, świadom łakomych oczu braci. Włożyła właśnie nową burkę, wie - jak się puści, głowę straci. Leniwie sobie życie ciecze, miast schabowego wcinasz kebab. Pięć raz dziennie pokłon Mekce, niezbyt gorliwie, ile trzeba. Miast reklam pięknych moc wersetów na ścianach domów się rozściela. W piątek z synami do meczetu, co jest na Placu Zbawiciela. Strażnicy wiary w strojach khaki ścigają zdrajców i dewiantów. Czy tego chciały postępaki wpuszczając pierwszych imigrantów?
Drugi wierszyk był zaś dedykowany Grzegorzowi Schetynie.
Bez szczególnej przyczyny, bez nacisków i bodźców, dobry wujek Schetyna przyjmie w Polsce uchodźców. Dla talibów z Somalii, Syrii, Afganistanu jest moc willi w Aninie i miasteczko Wilanów. Postępowych parafii będzie kilka gotowych i darmowe obiadki w restauracji u Sowy. Pan im nogi umyje, kulturalny też plan da wolontariusz Wałęsa, Petru, Owsiak i Janda. Rekreacja po miastach i treningi na polu. I rozrywka bobowa - amfiteatr w Opolu.
Po występach rozpoczął się ciąg pieśni mniej lub bardziej patriotycznych. Te mniej patriotyczne to "Jeszcze żyjemy" Kabaretu pod Egidą, ze zmodyfikowanym tekstem.
I tak zamiast "Kur nam zapieje i krówka zaryczy, będzie co wcinać, jak donosi dziś PAP.
Świnia się tuczy, choć leży i kwiczy", grupa młodych ludzi odśpiewała "Kopacz zakopie, Schetyna zaryczy, Mucha zaśpiewa o puczu, co padł, a bufetowa już leży i kwiczy".
Podczas jednej z licznych opowieści Pietrzaka, które pojawiały się pomiędzy piosenkami, kabareciarz przekonywał, że zawsze ustawiał się niejako w opozycji do władzy. Teraz jest jednak z władzy zadowolony, ale za to "opozycja jest wyjątkowo głupia".
Koncert zakończył się odśpiewaniem piosenki "Żeby Polska była Polską".