Po południu przed katedrą Notre Dame w Paryżu mężczyzna zaatakował młotkiem idącego w trójosobowym patrolu policjanta. Jeden z funkcjonariuszy sięgnął po broń i strzelił. Ranił napastnika, który przez długi czas leżał nieruchomo na placu.
Zobacz zdjęcia z policyjnej akcji>>>
Policjanci nie mogli stwierdzić, czy mężczyzna żyje, czy też jest ranny. Nie chcieli się do niego zbliżać, bo mógł mieć na sobie pas z ładunkami wybuchowymi. Czekano na przybycie saperów i jednostek z psami szkolonymi do wykrywania bomb. Okazało się, że napastnik nie miał przy sobie materiałów wybuchowych, znaleziono zaś przy nim dwa noże. Zaatakowany funkcjonariusz odniósł lekkie obrażenia głowy.
Turyści i mieszkańcy zostali ewakuowani z paryskiego placu. Jak podano, w katedrze Notre Dame przebywało ok. tysiąca osób. - Wszyscy są bezpieczni - napisał na Twitterze jeden z zamkniętych w środku turystów.
Akcja służb na miejscu zdarzenia już się zakończyła. Po ataku plac został ewakuowany, a cały rejon został odcięty od reszty miasta kordonem.
Policja wystosowała także apel o unikacie tej okolicy. Śledztwo w sprawie ataku wszczął wydział ds. antyterroryzmu francuskiego kontrwywiadu DGSI. Motywy napastnika nie są na razie znane.