Nośniki, jak zapewnia prokuratura okręgowa w Łodzi, zostały przekazane do gdańskiego sądu wraz z aktem oskarżenia. Były zapakowane w kartonach.
Rzecznik sądu Tomasz Adamski przyznał, że wówczas nikt z pracowników sądu nie sprawdził zawartości kartonów i ich zgodności z protokołem przekazania. Dodał, że dopiero w lutym tego roku poszukiwane były konkretne dyski, służące jako załączniki do opinii.
Jeszcze dziś do prokuratury zostanie złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Trwa też wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - dodaje sędzia Adamski. Celem postępowania ma być wyjaśnienie czy dyski zostały przekazane.
Jak stwierdził rzecznik sądu, w jego ocenie zaginięcie siedmiu dysków nie będzie miało wpływu na toczący się od ponad roku proces w sprawie Amber Gold.