Dwie nastolatki z Rybnika zaginęły 20 maja. Wyszły z domu późnym popołudniem, a ich rodzice nie mieli z nimi kontaktu. Całą noc służby prowadziły poszukiwania.
Dziewczyny namierzył dopiero operator monitoringu. Około godziny 5:00 nad ranem następnego dnia zobaczył on nogi wystające z tub ułożonych na ziemi na placu zabaw. Na miejsce został wysłany patrol straży miejskiej.
Strażnicy, którzy dotarli na plac zabaw, zobaczyli, że nogi należą do dwóch dziewczyn... śpiących w najlepsze. Kiedy wyszły z kryjówki, funkcjonariusze zorientowali się, że nastolatki są poszukiwane i przekazali je w ręce policji. Nie potrafiły wyjaśnić swojego zachowania.