Śmierć Magdaleny Żuk. Pojawiły się nowe nagrania ze szpitali. "Była na granicy świadomości"

W mediach pojawiły się kolejne nagrania z monitoringów obu szpitali, w których przebywała Magdalena Żuk. Widzimy na nich Polkę tuż po tym jak wyskoczyła z okna i już po przewiezieniu do placówki w Hurghadzie.

Korespondent TVP Info w Egipcie dotarł do nowych nagrań z monitoringu szpitala w Marsa Alam. To tam Polka trafiła, kiedy ze względu na agresywne zachowanie lekarz nie pozwolił jej wejść na pokład samolotu. Tam doszło też do tragedii - kobieta wyrwała się pielęgniarce i skoczyła z okna na betonową posadzkę.

Na 6-minutowym nagraniu widać korytarze szpitala i krzątający się personel. Krótko przed 5. minutą nagrania możemy jednak zobaczyć, jak lekarze i sanitariusze wwożą do jednej z sal Magdalenę Żuk na noszach. Prawdopodobnie zostało to zarejestrowane tuż po tym, jak kobieta wyskoczyła z okna. Kobieta porusza ręką, można wnioskować, że jest nadal przytomna.

Nagranie nie ma dźwięku i jest kilkukrotnie przyspieszone. Korespondent stacji poinformował, że łącznie zabezpieczono kilkanaście godzin nagrań ze szpitala w Marsa Alam, a taśmy zostały przekazane egipskiej prokuraturze

Magdalena Żuk ostatni raz rozmawia z chłopakiem. Tłumacze rozszyfrowali, co słychać w tle >>>

Do innego nagrania dotarli dziennikarze TVN24. Jest to materiał z kamer zamontowanych na zewnątrz i w hallu szpitala w Hurghadzie, gdzie Magdalenę Żuk przewieziono z gorzej wyposażonego szpitala w Marsa Alam. 

Na tym nagraniu widać, jak pod szpital podjeżdża karetka, personel medyczny przewozi Polkę z samochodu do budynku, a następnie wzdłuż hallu szpitala. Magdalena lekko porusza rękami, ma opatrzone rany i jest przykryta kocem. Z rozmów z lekarzami, które przeprowadził dziennikarz stacji, wynika, że kobieta była "na granicy świadomości". - Ale jej stan był stabilny. W pewnym momencie jej serce przestało bić. Próbowaliśmy ją ratować, ale nie udało się - powiedział jeden z lekarzy. 

Nagranie ze szpitala pokazuje, że Magdalena Żuk uciekała. Wszystko, co wiemy o tej tragedii >>>

Śmiercią Magdaleny Żuk zajmują się polskie i egipskie służby. Prokurator generalny Egiptu objął sprawę osobistym nadzorem. Zbigniew Ziobro oświadczył również, że w Prokuraturze Krajowej powstanie specjalny zespół śledczych. Minister sprawiedliwości wystąpił nawet na specjalnej konferencji. W Egipcie odbyła się sekcja zwłok kobiety, ale jej wyników nie ujawniono. 

Komendant Główny Policji nadinspektor Jarosław Szymczyk na pytanie o to, czy tragedia mogła mieć swój początek już w Polsce, odpowiedział "oczywiście, że tak"

Więcej o: