W sierpniu ubiegłego roku Tomasz Terlikowski wraz z żoną rozstali się z portalem Fronda.pl, którego redaktorem naczelnym był przez cztery lata. Dziewięć miesięcy później prawicowy publicysta przestał pełnić funkcję Telewizji Republika. Pozostaje jednak z zarządzie spółki, gdzie - jak głosi komunikat - będzie nadzorować kwestie programowe.
„Telewizja Republika jest dynamicznie rozwijającym się projektem, dlatego potrzebuje delegowania odpowiedzialności i poszerzenia pól działania. Dlatego Zarząd Telewizji Republika podjął decyzję, by od dnia 8 maja 2017 rozdzielić funkcję redaktora naczelnego i członka zarządu ds. programowych" - czytamy w komunikacie.
Nową redaktor naczelną Republiki została Dorota Kania, jedna z autorek serii książek "Resortowe dzieci". Publikacja była krytykowana również przez środowiska prawicowe, jednak autorzy tłumaczyli, że przedstawiają "system", a nie "grzebią w życiorysach".
Właściwie trudno powiedzieć, co lepsze: ignorować, bo wytknięcie wszystkich popełnionych w książce nadużyć wymagałoby setek stron sprostowań i komentarzy, co technicznie jest niewykonalne i moralnie absurdalne, czy jednak spotykać się przez lata w sądach z autorskim tercetem
- pisał o książce "Resortowe dzieci" Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika "Polityka", który również został ogłoszony "resortowym dzieckiem". Z kolei Jacek Żakowski, którego przedstawiono nie tylko w treści, ale też na okładce publikacji, wygrał proces z wydawnictwem Fronda. Sąd nakazał wydawcy zapłacić Żakowskiemu 50 tys. zł zadośćuczynienia finansowego.
W ubiegłym miesiącu Tomasz Terlikowski miał uczestniczyć w rekolekcyjnym spotkaniu z uczniami warszawskiego XIV LO im. Staszica, jednak uczniowie oprotestowali jego wystąpienie - podawała warszawa.wyborcza.pl.
- Nie chcemy indoktrynacji ze strony różnego rodzaju populistów – tłumaczył nastoletni Ignacy, który założył walczącą z ksenofobią grupę dla uczniów Staszica. Licealiści zbierali też podpisy pod internetową petycją. W jej uzasadnieniu przypominali np. taką wypowiedź Terlikowskiego: „Kobieta zażywająca pigułkę tzw. dzień po, jest gorsza od księdza molestującego pięcioletniego chłopca”.